Rozmowa z Tomaszem Szarkiem z Tarnobrzega, zwycięzcą prestiżowego konkursu matematycznego.

Tomasz Szarek jest uczniem klasy IIb o profilu matematyczno-fizycznym w Liceum Ogólnokształcącym im. Mikołaja Kopernika w Tarnobrzegu. W 20 konkursie im. Jana Marszała, który zorganizowano w Łańcucie, uczestniczyło 113 uczniów z 32 gimnazjów i szkół średnich Podkarpacia. Trzy osoby otrzymały maksymalną liczbę punktów: Karolina Kaczmarczyk i Tomasz Magryś z Łańcuta oraz Tomasz Szarek z Liceum Ogólnokształcącego w Tarnobrzegu. Najlepszych 10 uczniów - laureatów konkursu - odebrało syboliczne indeksy czterech wyższych uczelni. Akademii Górniczo-Hutniczej, Politechniki Krakowskiej i Rzeszowskiej oraz Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie.

8 razy 7
-56
Podobno matematycy mają najwięcej problemów z najprostszymi działaniami?
-Być może i tak jest, ale według mnie, w matematyce nie o to chodzi.
A o co?
-O logiczne myślenie, o rozwiązywanie problemów, które niekoniecznie wiążą się z długim liczeniem. Dla mnie matematyka, to rozwiązywanie zadań, które zmuszają do intensywnego myślenia, stosowania wielu wzorów i formułek.
Czy matematyka pomaga w życiu codziennym?
-Jeśli chodzi o zwykłe liczenie, to z tym nie ma problemów, ponieważ zawsze można wesprzeć się kalkulatorem. Co innego logiczne myślenie. To akurat może byc pomocne i niekoniecznie tylko przy rozwiązywaniu zadań matematycznych.
Skąd u ciebie matematyczne zdolnosci?
-Trudno jednoznacznie powiedzieć, ale myślę, że odziedziczyłem je po rodzicach. Zarówno mama, jak i tato, to umysły ścisłe. Ale zdolności, to nie wszystko. Dużo pracuję sam. Rozwiązuję w domu zbiory matematyczne i dodatkowe zadania.
Czy możesz pochwalić się jeszce innymi nagrodami w konkursach matematycznych?
-W ubiegłym roku uczestniczyłem w IV edycji Podkarpackiego Konkursu Matematycznego i dostałem się do finału. Mimo wielu przygotowń, nie osiągnąłem liczącego się miejsca. Konkurs Marszała był drugą próbą i nie sądziłem, że osiągnę tak dobry wynik. Jestem jednym z trzech laureatów, ktorym udało się zdobyć najwyższą liczbę punktów.
Jak oceniasz stopień trudności zadań w tym konkursie? Czy wiedza, którą zdobywasz na lekcjach matematyki, pozwoliłaby ci osiągnąć tak dobry wynik?
-test składał się z trzech zadań. Pierwsze, według mnie, było bardzo proste. Dwa następne wymagały solidnego myślenia. Gdyby nie dodatkowe godziny, które poświęcam w domu nad zbiorami, nie rozwiązałbym dwóch ostatnich zadań.
Czy są obszary w matematyce, z którymi masz problem?
-Raczej nie. Jednak nie wykluczam, że w najbliższym czasie nie pojawią się. Nie znam jeszcze całek i innych działów matematyki, które do prostych nie należą.
Jak sobie radzisz z pozostałymi przedmiotami? Co będziesz zdawał na maturze?
-O dziwo z przedmiotami humanistycznymi radzę sobie calkiem dobrze. Egzamin maturalny będę zdawał z języka polskiego i angielskiego. Matematykę i fizykę będę zdawał na poziomie rozszerzonym.
Czy możesz zdradzić sposób na zrozumienie matematyki?
- Generalnie nie ma metody, ktora pozwoliłaby zrozumieć ten przedmiot od A do Z. Matematyka przestanie być zmorą, jeśli połączymy dwie rzeczy. Z jednej strony potrzeba trochę talentu, z drugiej dodatkowego czasu, który poświęcimy na rozwiązywanie zadań.
Skorzystasz z indeksu, jaki możesz wybrać na jedną z czterech uczelni w Polsce?
-Jeszcze za wcześnie, aby podejmować takie decyzje. Na pewno wybiorę kierunek, który będzie mnie fascynował. Jeszcze nie zastanawiałem się nad wyborem konkretnej uczelni i kierunku.