Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Ad astra   

Dodano 2020-06-23, w dziale inne - archiwum

Ludzie od zarania dziejów spoglądali w niebo z ciekawością, ale i z fascynacją. Widok rozgwieżdżonej sfery przyciągał ich wzrok i zmuszał do refleksji. Wielu pragnęło poznać dokładniej ten tajemniczy świat, oddając się badaniom, dzięki czemu udało nam się poznać całkiem nieźle historię i własności naszej galaktyki. Ale ta nasza galaktyka to jedynie wąski wycinek Wszechświata, który wydaje się nie mieć granic. Sytuacja na Ziemi zmusza jednak ludzi do szukania alternatywnych miejsc we Wszechświecie, bo zanosi się na to, że tylko tak będzie mogła przetrwać nasza cywilizacja. Stąd w ostatnich dziesięcioleciach coraz intensywniej i wnikliwiej patrzymy w kosmos, szukając ratunku dla przyszłych pokoleń.

/pliki/zdjecia/kos1_2.jpg Myślę, że nie ma takiego człowieka, który nie wyobrażał sobie kiedyś życia na innej planecie niż Ziemia. Idea wcale nie jest taka nowa, ale wraz z rozwojem technologicznym naszej cywilizacji staje się z każdym rokiem coraz bardziej możliwa do zrealizowania. Niestety, w naszym Układzie Słonecznym nie mamy zbyt wielu opcji do wyboru, a terraformowanie nawet tych najbliższych nam planet wydaje się być ciągle mało realne, co nie znaczy jednak, że niemożliwe.

Terraformacja, to nic innego jak długotrwały proces zmian warunków panujących na planecie, księżycu lub innym ciele kosmicznym do podobnych tym, jakie istnieją na Ziemi, dzięki czemu zamieszkanie tych ciał niebieskich przez człowieka byłoby możliwe. Najczęściej przywoływanym w tym kontekście kandydatem jest chyba Mars. Sprawdźmy zatem, czy to możliwe i co należałoby zmienić, by planeta ta nadawała się do zamieszkania przez ludzi.

Zacząć wypadałoby chyba od tego, że atmosfera Marsa jest niezwykle rozrzedzona i cienka (w porównaniu do naszej planety to niecały jeden procent), a dominujący w niej obecnie dwutlenek węgla jest zabójczy dla ludzi. Położenie Czerwonej Planety (krąży po orbicie położonej dalej od Słońca niż Ziemia) i niezwykle cienka atmosfera wpływają na panującą tam temperaturę, która na powierzchni tej planety waha się od −133 °C podczas zimy na biegunach, dochodząc do +27 °C w ciepłe dni na równiku. /pliki/zdjecia/kos2_4.jpgJak więc widać nie jest to temperatura, która byłaby zbyt przyjazna ludziom. Bardzo istotna jest również magnetosfera tej planety, która jest tam niezwykle słaba, a to oznacza brak ochrony przed promieniowaniem słonecznym i kosmicznym, co dla istot żyjących jest także zabójcze. Do tego dochodzi jeszcze słaba grawitacja (mniej więcej to jedna trzecia odczuwanej na Ziemi). Mówiąc krótko wszystkie te aspekty należałoby tam zmienić, aby ludzie mogli tam żyć.

Jak to zrobić? Na początek należałoby zmienić atmosferę, która póki co nie nadaje się zupełnie do życia.„Poprawić” ją można podobno na kilka sposobów, ale najczęściej pisze się w opracowaniach o konieczności wywołanie efektu cieplarnianego, przez skierowanie w stronę Marsa i rozbijanie o jego powierzchnię komet, które mają w swoim składzie olbrzymie ilości lodu i amoniaku. Według zwolenników tej teorii zderzenia komet z planetą uwolniłoby tam wystarczającą ilość niezbędnych substancji, które stworzyłby atmosferę w dużej mierze podobną do ziemskiej. No ale brakowałoby tam jeszcze tlenu, który również należałoby wytworzyć. To zadanie zwolennicy tej teorii chcieliby powierzyć roślinom, ale szanse na ich przeżycie w tym klimacie są niewielkie, choć teoretycznie istnieją po wprowadzeniu w życie wielu kolejnych przedsięwzięć. Zakładając jednak, że udałoby się to jakimś cudem osiągnąć i klimat byłby już zbliżony do ziemskiego, to i tak nie byłby to koniec terraformowania tej planety. Kolejny etap wiązałby się z wytworzeniem wody, która jest jednym z koniecznych warunków istnienia życia. Wodę można by uzyskać poprzez stopienie czap lodowych Marsa, co według wyliczeń naukowców mogłoby stworzyć korzystne dla życia środowisko. Jest jeszcze gruntu, który również wymagałby wymiany, ale i to jest rzekomo do zrobienia.

/pliki/zdjecia/kos4_1.jpg Ale gdyby nawet wszystko to się udało, to Mars nadal nie byłby jeszcze zdatny do życia, a to przez słabą magnetosferę, która w niewielki stopniu chroni tę planetę przed wiatrem słonecznym. Zatem wszystko, co udałoby się wcześniej zmienić na tej planecie, by przystosować ją do życia i tak nie sprawiłoby, że stałaby się ona zdatna do zamieszkania przez ludzi. Mówiąc krótko, cała tytaniczna praca poszłaby i tak na marne. A może są inni kandydaci?

Zobaczmy co z Wenus? Planeta ta posiada bardzo gęstą atmosferę i masę aż 93 razy większą od ziemskiej. Ciśnienie jest tu podobne do tego, jakie istnieje w ziemskich oceanach na głębokości 1 km, a temperatura na powierzchni wynosi +467 °C (więcej niż na jakiejkolwiek innej planecie w Układzie Słonecznym). Tu również należałoby uruchomić pewne procesy. Można by na przykład zbombardować tę planetę wodorem pozyskanym z gazowych gigantów w naszym układzie, co prawdopodobnie poskutkowałoby powstaniem grafitu i wody. Dzięki temu azot rozpuściłby się, obniżając ciśnienie atmosferyczne do poziomu zbliżonego do ziemskiego. Ale byłby to dopiero początek drogi zmian, które należałoby tu przeprowadzić.

A może nasz Księżyc? Nie sądzę. Temperatura jego powierzchni waha się od -180 °C do +110 °C, atmosfery prawie nie ma, grawitacja jest tam sześć razy niższa od ziemskiej (chyba każdy widział spacer astronautów po księżycu), a pole magnetyczne ponad 100 razy słabsze od ziemskiego, co sprawia, że radiacja słoneczna jest tu również zabójcza dla człowieka. Tak więc i tu bardzo wiele rzeczy należałoby zmienić. Myśląc o terraformowaniu Księżyca wypadałoby w zasadzie /pliki/zdjecia/kos3_3.jpg działać według podobnego planu jak na Marsie. Ale zadanie byłoby nieco łatwiejsze, gdyż nasz satelita znajduje się znacznie bliżej Ziemi niż Mars i jest o wiele mniejszy.

Tak może wyglądać przyszłość. Może kiedyś terraformowanie innych ciał niebieskich okaże się być koniecznością, ale dziś jest poza naszymi możliwościami technologicznymi. Jeśli jednak kiedyś do tego dojdzie, będzie to zaiste milowy krok w drodze człowieka ku gwiazdom i bezkresnemu Wszechświatowi. Póki co musimy zostawić jednak wszelkie próby zmian klimatu i atmosfery innych ciał niebieskich i upodabnianie ich do ziemskich warunków pokoleniom z przyszłej epoki technologicznej. Nam musi wystarczyć Ziemia.

Źródła:

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.3
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.3 /16 wszystkich

Komentarze [0]

Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 99luna
Komso 31komso
Artemis 24artemis
Hush 10hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry