Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Kocha, nie kocha... kocha!   

Dodano 2009-02-16, w dziale felietony - archiwum

Najpierw głównie psioczono i złorzeczono na to święto, przyrównywano je do Dnia Kobiet, nazywano sztucznym tworem lub chorym wymysłem zachodniej kultury, ale lata mijają i zdaje się, że święty Walenty na dobre już rozgościł się dziś w polskiej obyczajowości. 14 lutego, jak kraj długi i szeroki, kto żyw, kto zakochany, przypomina choćby drobnym podarunkiem o swoim istnieniu drugiej połowie.

Jakaż to świetna okazja do odgrzania ostygłych uczuć i doskonały pretekst dla nieśmiałych, którzy mogą wreszcie ujawnić, bądź nawet wyznać, skrywane dotąd uczucia. Przecież patron zakochanych zachęca: „zrób to wreszcie, właśnie dla Ciebie ludzie wymyślili walentynki! Dzisiaj można, a nawet trzeba!”. Nieśmiały młodzieniec może zatem przesłać podmiotowi swoich westchnień liścik, drobny prezent albo kwiaty. Może też zrobić i jedno, i drugie, i nawet trzecie, wiedząc, że nie zostanie wyśmiany. Nie w tym dniu!

Zdania na temat sensu obchodzenia tego święta są podzielone. Wśród wrogów walentynek znajdziemy niekiedy i zakochanych, którzy mają w końcu świadomość, że miłość powinno okazywać się każdego dnia, a nie tylko 14 lutego. Znajdziemy jednak i takich, którym z zasady wszystkie „zarządzone” odgórnie święta się nie podobają. Głównymi przeciwnikami obchodzenia tego święta są jednak moim zdaniem osoby samotne, którym święto zakochanych przypomina tylko tym, że ich nikt nie kocha!

Walentynki, to spore wyzwanie szczególnie dla panów, którym mówienie o tym, co czują, przychodzi na ogół z trudnością. Panuje nawet pogląd, że jest to święto kobiet, a mężczyźni obchodzą je tylko z obawy przed utratą swoich wybranek, które to właśnie tego dnia oczekują od nich czegoś specjalnego. Czy w rzeczywistości tak jest drodzy Panowie?

Prawie 80% Polaków uważa jednak, że walentynki to idealna okazja, aby uświadomić ukochanej osobie, jak bardzo nam na niej zależy. W szczególności chwalą sobie walentynki roztargnieni mężowie. Ci niezwykle łatwo zapominają o rocznicy własnego ślubu, urodzinach małżonki, a to głownie dlatego, że im nikt o tym nie przypomina. Natomiast o walentynkach mówi się w radiu, telewizji, pisze w gazetach i to z ogromnym wyprzedzeniem. O wiele trudniej przeoczyć im to święto niż wspomniane powyżej okazje.

Są też wśród nas i tacy, którzy wykorzystują walentynki do „przełamania lodów”, okazania uczucia osobie, która im się bardzo podoba. W tym dniu wyznanie uczuć jest prostsze, bardziej naturalne, bo robi to przecież wiele osób. A jeśli już naprawdę nie potrafimy wykrztusić z siebie TEGO słowa, to możemy je napisać, choćby i na pięknej kartce.

Może z dniem świętego Walentego jest tak, że ludzie potrzebują poczuć wspólnotę. Przecież w dobie wielkiego pośpiechu i pogoni za różnymi dobrami nie zwracamy na siebie nawzajem uwagi. Karuzela świata zdaje się krążyć coraz szybciej, a dzięki walentynkom mamy poczucie uczestniczenia w jakimś ogólnoludzkim święcie. Możemy się wspólnie zatrzymać nad tym niesamowitym, a przecież tak powszechnym zjawiskiem, jakim jest MIŁOŚĆ.

Grafika:

http://www.mega-tapety.info/resize/swietaiokazje-walentynki-1280-4107.jpg

Oceń tekst
  • Średnia ocen 4.4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 4.4 /19 wszystkich

Komentarze [1]

~anonim
2009-02-20 22:19

Tekst średniawy Cardio, mogłabyś używać bardziej luźnego języka. Ale pamiętaj ze Valentine’s day it’s ok

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na żyrafę (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Komso 31komso
Artemis 25artemis
Hush 11hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry