Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Kontrowersyjny obraz dojrzewania   

Dodano 2022-12-18, w dziale recenzje - archiwum

Jest coś, o czym chciałabym wam opowiedzieć. Sam Levinson i jego dzieło „Euforia”. Niektórzy powiedzą, że to jedynie kolejny serial opowiadający o nastolatkach, które borykają się ze swoimi problemami, ale według mnie Levinston stworzył jednak coś wiecej, bo tę jego produkcję nie tylko się ogląda, ale i doświadcza. Dokładnie tak. Doświadczanie to dobre słowo.

/pliki/zdjecia/euf1.jpg Serial "Euforia" bardzo dokładnie pokazuje to, jak współczesne technologie i wiele innych czynników wpływają na młodzież. Jego twórcy nie bali się podjąć bardzo trudnych tematów, takich jak wszelkiej maści używki, narkotyki, gwałty, molestowanie, czy też niepewność co do własnej seksualnej orientacji. W przeciwieństwie do innych seriali tego gatunku, twórcy „Euforii” pokazują to w bardzo drastyczny, niezabarwiony niewinnością czy niepewnością sposób, a nastolatki mierzą się tu z problemami, z jakimi mierzy się cała współczesna młodzież. A reżyser umiejętnie, choć niezwykle brutalnie, wprowadza nas, widzów, w ten ich świat.

Akcja serialu skupia się wokół wielowątkowej historii umiejętnie wybranych indywiduum pewnej szkolnej społeczności. Głównie opowiada jednak historię nastoletniej narkomanki Rue (w tej roli Zendaya), którą poznajemy po powrocie z leczenia odwykowego. Bohaterka wpada niestety po raz kolejny w wir uzależnienia, choć w jej życiu coś się wszak zmienia, gdyż poznaje transseksualną, bardzo wrażliwą Jules (Huneter Shafer). Mam wrażenie, że obie aktorki nie tylko doskonale wczuły się w sytuację powierzonych im postaci, ale potrafiły też przekonująco oddać to na ekranie pokazać. A swoją drogą nie tylko one świetnie poradziły sobie z rolami w tym serialu.

Kreację aktorów wspierają bezsprzecznie specyficzny sposób kadrowania, nietypowy montaż (estetyka jest tu znacząco odmienna od tej, do jakiej zdążyliśmy się przyzwyczaić), a także trafnie dobrany soundtrack. Hiphopowe kawałki świetnie korelują ze stylistyką całego serialu. Ścieżka dźwiękowa skomponowana przez Labrintha moim zdaniem idealniej wręcz współgra z artystycznymi momentami serialu, wprowadzając nietuzinkowy ton do i tak już unikatowej warstwy wizualnej. /pliki/zdjecia/euf2.jpg A tytułowa piosenka „Formula Euphoria” ma ogromną moc. Właśnie jej słucham, aby lepiej wczuć się w klimat serialu i przypomnieć sobie emocje oraz uczucia, jakie mi towarzyszyły podczas jego oglądania.

Nie lubię stawiać ocen, ale gdybym musiała, to z pewnością nie dałabym jednak tej produkcji dziesiątki. Nie dlatego, że mi się nie podobała, ale dostrzegłam jednak w niej pewne kwestie, które uniemożliwiłyby mi postawienie tak wysokiej oceny. Co dokładnie mam na myśli? Otóż przerost formy nad treścią. Odniosłam bowiem wrażenie, że twórcy momentami za bardzo skupili się na wykorzystywaniu różnych środków artystycznego wyrazu, przez co opowiadana przez nich historia traciła dynamikę, a co gorsza schodziła na dalszy plan. Nie chcę naturalnie spojlerować, ale przykładem tego, o czym piszę, jest choćby finał drugiego sezonu.

Pewnym problemem wydaje mi się również to, że twórcy wyraźnie wyróżniają jedne postaci względem innych, nie dając wszystkim jednakowo dużo czasu ekranowego. Na przykład Kat, nastolatka z nadwagą. W pierwszym sezonie postać ta przeszła mocną przemianę i naprawdę mnie mocno zainteresowała, ale jej przypadek nie został niestety rozwinięty. Siostra głównej bohaterki, Gia, pojawia się tylko w pojedynczych scenach, co nie daje nam szansy wyrobienia sobie zdania na jej temat, choć wydaje się postacią nietuzinkową. Myślę, że widzowie serialu z wiadomych względów też chętnie poznaliby ją bliżej. Skoro serial porusza tyle różnych wątków, a scenarzysta wprowadził tyle oryginalnych postaci, to warto byłoby chyba rozwinąć te ich wątki. W pierwszym sezonie podobał mi się wątek Kat (Barbie Ferreiry) i Jules (Hunter Schafer) i bardzo żałuję, że w drugim sezonie ich wątki nie tylko nie zostały rozwinięte, ale zeszły wręcz na plan dalszy, stając się jedynie tłem. /pliki/zdjecia/euf3.jpgW drugim zaś sezonie wrażenie zrobiły na mnie kreacje Nate (Jacob Elordi) i jego niezwykle sugestywnego ojca Cala Jacobsa (Eric Dane). Swoją szansę wykorzystali również Fezco (Angus Cloud), jego brat i Lexi (Maude Apatow). W sumie aktorzy grają tu naprawdę przekonująco, a doświadczanie wykreowanego przez nich świata jest genialne.

Trzeba powiedzieć wprost, "Euforia" nie jest serialem łatwym. Prawdopodobnie znajdzie tak samo wielką rzeszę fanów jak i krytyków. Nie jest to także serial dla każdego. Nie brakuje tu bowiem scen przemocy, nagości, a wulgarny język często zniesmacza. Ale to jest teen drama, a w takiej produkcji pewne elementy muszą się po prostu znaleźć. Twórcy od początku podkreślali, że będzie to serial odważny i faktycznie taki jest. I choć forma niekiedy przerasta tu treść, a ilość retrospekcji i nasycenie artystycznymi zabiegami męczy, to możecie mi wierzyć, że serial zasługuje na waszą uwagę. Jestem przekonana, że nie tylko wzbudzi w was prawdziwe uczucia, ale też będzie dla was inspirującym doświadczeniem.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.5 /30 wszystkich

Komentarze [1]

~Piotr
2023-01-07 14:08

Wyciągnęłaś z serialu to co istotne. Zgadzam się zz Twoją oceną.

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 96luna
Komso 31komso
Artemis 24artemis
Gutek 22gutek

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry