Magia, duchy, narkotyki i przerażająca intryga
Jakiś czas temu moją uwagę w jednej z lokalnych bibliotek zwróciła pewna książka. Wyróżniała się na tle innych tajemniczą grafiką. Po zapoznaniu się z rekomendacją, zamieszczoną na tylnej stronie okładki, postanowiłam ją wypożyczyć i przeczytać. Moje wstępne zainteresowanie tą pozycją miało już niebawem znaleźć pełne uzasadnienie.
Książka Stacii Kane "Nieświęte duchy" jest pierwszym tomem niesamowitej trylogii „Downside”. Przenosimy się w niej w czasie do niedalekiej przyszłości, gdzie panuje Kościół Prawdy. Nie ma już bogów, religii ani wiary, są tylko układy i Prawda. Na początku poznajemy trochę nieporadną i mocno przewrażliwioną Chess Putnam, czarownicę na usługach Kościoła, która zajmuje się odsyłaniem duchów tam, gdzie ich miejsce i jest w tym naprawdę dobra. Jednak do miana świętej wiele jej brakuje. Jest dziewczyną po przejściach, ale praktycznie nie za wiele wie o swoim pochodzeniu. Ma też poważny problem - ogromny dług u dilera narkotykowego, Bumpa. Jej praca nie przynosi zbyt wielkich dochodów, więc spłacenie tego długu nie jest dla dziewczyny łatwe. By to zrobić, podejmuje się nie lada zadania. Zamierza oczyścić z duchów nawiedzone lotnisko, co - jak łatwo się domyślić – proste nie będzie...
Przedstawiony przez Kane świat nie jest jednak tak różowy jak w wielu innych podobnych powieściach. Tu powszechna jest bieda. Dzielnice pełne są wygłodniałych dzieci w łachmanach, prostytutek i gangsterów oraz wrogo nastawionych, ponurych ludzi. A wszystko to autorka opisała w sposób bardzo realistyczny. Sporo tu także grozy rodem z horroru i fatalizmu. Bardzo ciekawie zostały natomiast skonstruowane postacie, z których mnie najbardziej do gustu przypadł Terrible (człowiek Bumpa) - zimny, bezwzględny uliczny zabójca, wzbudzający strach samym wyglądem, który ma za zadanie czuwanie nad Chess. Początkowa wrogość między nimi zmienia się wraz z rozwojem akcji w coś zupełnie innego, coś o wiele bardziej niebezpiecznego.
Książkę czytałam z ogromnym zainteresowaniem. Sądzę, że sprawiła to dość sprawnie nakreślona przez autorkę intryga. Nie znajdziecie tu długich, nudnych opisów, a dynamiczna akcja gwarantuje wam podniesienie i utrzymywanie na wysokim poziomie zarówno wartości adrenaliny jak i ciśnienia. Mnie najbardziej spodobał się jednak wątek kryminalny i przedstawienie duchów jako naprawdę złych istot. Ogromny plus należy się autorce również za nieszablonowość i nieprzewidywalność akcji, bo nie sądzę, aby ktokolwiek z czytelników zorientował się już na początku, kto jest tym "złym", i kto w grze zwanej życiem pociąga za sznurki. Zakończenie tej powieści to jej kolejna mocna strona. Na swój sposób szalone, ale bez tandetnego efekciarstwa.
To teraz jedna z moich ulubionych książek. Polecam ją przede wszystkim fanom urban fantasy, zachęcając ich jednocześnie do przeczytania całej trylogii. Ja wrócę do niej z pewnością jeszcze nie raz.
Grafika:
Komentarze [0]
Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?