Misfits – brytyjska eksplozja
Brytyjskie produkcje nie są często dziełami dostosowanymi do możliwości percepcyjnych każdego widza. Nie ma tu ani oklepanych schematów, ani budżetu na „ultra-genialne” efekty komputerowe. Zamiast tego serwuje się widzowi specyficzny humor i indywidualizm, który staje się gratką głównie dla młodzieży.
W listopadzie 2009 roku stacja E4 udostępniła nowy serial stworzony przez Brytyjczyków, zatytułowany „Misfits”. Produkcja ta opowiada o losach piątki bohaterów – „degeneratów” skazanych na prace społeczne. Po nietypowej burzy wyrzutkowie odkrywają jednak u siebie niezwykłe zdolności. Dresiara Kelly potrafi czytać w myślach, sportowiec Curtis cofać czas, nieśmiały Simon stawać się niewidzialnym, zaś imprezowiczka Alisha pobudzać innych do seksualnej gorączki. Tylko zarozumiały Nathan wydaje się być „nienaruszony” po sztormie.
Kolejny serial o ludziach z super mocami? Niezupełnie. W „Misfits” roi się od satyry, która polega na wyśmiewaniu lub przekręcaniu typowych dla produkcji o podobnej tematyce elementów. Nie brak tu również ostrych scen i ciętego języka (slang używany przez bohaterów). Taki zabieg przypina serialowi metkę komedii sci-fi. Nie jest to jednak produkcja bezmyślna, gdyż każdy odcinek porusza jakiś problem, który ma skłonić widzów do przemyśleń i refleksji. Mimo, że dominuje w niej humor („czarny” czy też zwykły), pojawiają się tu również sceny smutne. Poza tym produkcja bogata jest w świetną muzykę od Joy Division po Prodigy czy The XX. Na jeden sezon przypada kilka odcinków, zatem serial rozwija się wraz z kolejnym epizodem. Nie jest to żaden tasiemiec ani opera mydlana. Bohaterowie nie ratują tu świata, a dbają raczej o własne życie. Każdy błąd, kłopotliwa sytuacja przysparza im jednak coraz więcej problemów. Zdają sobie sprawę, że ich niezwykłe zdolności, to nie tylko same korzyści lecz także sporo mankamentów...
W Polsce możemy zobaczyć „Misfits” na kanale MTV Polska. Mimo wszystko zdecydowanie nie polecam oglądać go w telewizji, w związku z jedną sprawą – lektorem. Zagłuszanie kwestii bohaterów to tragedia, a humor polega często na gagach bądź akcentowaniu słów. I nie nakłaniam tu do ściągania odcinków lecz do obejrzenia ich sobie np. na YouTube. Mam jednak głęboką nadzieję, że z biegiem czasu pojawią się one również na DVD. Serdecznie polecam „Niedopasowanych”, bo moim zdaniem zasługują na szansę i poświęcenie im uwagi.
Grafika:
Komentarze [2]
2011-05-01 19:07
zarabisty serial;]
2011-02-13 00:30
Recenzja ciekawa i jest w niej to czego od recenzji oczekuję, zachęcenie czytelnika do obejrzenia danego filmu, serialu etc. czarny humor, cięty język, ostre sceny.. na prawdę zaciekawiłaś mnie :)
- 1
