Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Najodważniejszy z odważnych   

Dodano 2020-10-11, w dziale inne - archiwum

25 maja 2020 roku obchodziliśmy wyjątkową rocznicę. Myślę tu o 72 rocznicy zamordowania w areszcie śledczym na Mokotowie rotmistrza kawalerii, Witolda Pileckiego, aresztowanego w 1947 r. przez funkcjonariuszy UB i oskarżonego przez władze o działalność szpiegowską na rzecz rządu RP na emigracji i przygotowywanie zamachu na grupę dygnitarzy MBP. Żołnierza Armii Krajowej i II Korpusu Polskiego we Włoszech, który w sposób szczególny przysłużył się naszej ojczyźnie w trudnych dla niej czasach. Rotmistrza Pileckiego sąd wojskowy skazał w 1948 roku na karę śmierci. Wyrok wykonano, gdyż ówczesny prezydent Bolesław Bierut nie skorzystał z przysługującego mu prawa łaski. Do roku 1989 wszelkie informacje o dokonaniach i losie Pileckiego podlegały w PRL cenzurze. /pliki/zdjecia/pil1_4.jpg W 1991 roku minister sprawiedliwości, Aleksander Bentkowski, złożył wniosek o rewizję procesu rtm. Pileckiego, co już rok później zakończyło się pełnym sukcesem. Wojskowy Sąd Najwyższy uwolnił bowiem Pileckiego i wszystkich skazanych wraz z nim, od postawionych im ongiś zarzutów, podkreślając niesprawiedliwy charakter wyroków, które zapadły z naruszeniem prawa. Za swoje dokonania na rzecz ojczyzny rtm. Pilecki został w kolejnych latach pośmiertnie odznaczony Krzyżem Komandorskim Orderu Odrodzenia Polski (1995), Orderem Orła Białego (2006) i awansowany do stopnia pułkownika.

Witold Pilceki urodził się 13 maja 1901 roku w Ołońcu. Pochodził z rodziny szlacheckiej, która w późniejszym okresie przeprowadziła się do Wilna, gdzie dziewięcioletni wówczas Witold uczył się w szkole handlowej. Jego młodość powiązana była z wojskiem. Od 1918 roku służył już w Wojsku Polskim. Uczestniczył w obronie Grodna i walczył w wojnie polsko-bolszewickiej. W 1921 roku został jednak zdemobilizowany. Wtedy postanowił odzyskać rodzinny majątek ziemski i wraz z żoną oraz dziećmi osiadł w Sukurczach. Kiedy wybuchła II wojna światowa Pilecki, jak można się domyślić, po raz kolejny wstąpił do armii. Najpierw walczył w kampanii wrześniowej, a następnie przystąpił do konspiracji. Pod koniec 1939 roku stał się jednym z głównych organizatorów Tajnej Armii Polskiej. Wtedy ktoś wpadł na pomysł, aby wysłać do Auschwitz jednego ochotnika, który przekazywałby meldunki o ludobójstwie w tym obozie dla dowództwa AK i dalej dla dowództw armii na Zachodzie. Do tej pory nikt nie wie, czy to Pilecki był autorem tego pomysłu, ale pewne jest, że to on zgłosił się na ochotnika./pliki/zdjecia/pil2_5.jpg Konsekwencje tych działał prowadziły do tego, iż w nocy z 21 na 22 września Pilecki, który przyjął nową tożsamość (Tomasz Serafiński), dał się złapać i trafił do obozu. W Auschwitz zaczął organizować ruch oporu oraz ucieczki. Podczas pobytu w obozie powstawały również liczne meldunki nazywane "raportami Pileckiego", które do dnia dzisiejszego stanowią źródło wiedzy na temat Holokaustu i działań Niemców na terenie Polski. Witold Pilecki uciekł z Auschwitz w nocy z 26 na 27 kwietnia 1943 roku i wstąpił do Armii Krajowej. Po wojnie zajął się działalnością konspiracyjną i wywiadowczą (w tamtym okresie także sporządzał raporty), w których opisywal sytuację polityczno - gospodarczą w swojej ojczyźnie. 8 maja 1947 roku, jak już wspomniałam powyżej, rotmistrz został aresztowany przez UB i poddany torturom. W wyniku procesu został skazany na karę śmierci, a wyrok wykonano 25 maja 1948 roku w więzieniu UB na Rakowieckiej, strzałem w tył głowy.

„Osobowość rotmistrza Witolda Pileckiego posiadała gen wolności, który nie pozwalał mu na życie w zniewoleniu. Jego ostatnie słowa, po wysłuchaniu wyroku orzekającego karę śmierci, brzmiały: Znalazłem w sobie radość wynikającą ze świadomości, że chcę walczyć. Pomimo zakończenia wojny, Polska nie znalazła się bowiem w gronie wolnych państw świata, a Polacy nadal nie odzyskali niepodległości. Rotmistrz Pilecki po raz kolejny podjął walkę, podobnie jak wielu innych, dla których okupacja Polski przez Sowietów była takim samym złem jak okupacja niemiecka. /pliki/zdjecia/pil3_4.jpgBezmiar ludzkich krzywd i zbrodni, jakich doznali polscy patrioci, pozostanie w naszej pamięci, którą musimy pielęgnować. To nasz obowiązek, który jesteśmy im winni" - taki oto wpis pojawił się na profilu Mateusza Morawieckiego w 72. rocznicę śmierci rtm. Pileckiego. Jego córka w trakcie spotkania z prezydentem opowiadała, że był on wspaniałym ojcem, który uświadamiał swoim dzieciom, jak ważne jest, aby mieć szacunek do każdej żywej istoty. Zawsze podkreślał, że wszystko, co żyje, ma prawo do życia i uczył swoje dzieci, by żyły w zgodzie z naturą i boskimi prawami. Pamięć o tym rtm. Pileckim i jego dokonaniach winna teraz umacniać naszą narodową tożsamość. To właśnie dzięki takim ludziom, zaangażowaniu w walkę o niepodległą Polskę, dane jest nam dziś żyć w wolnym, demokratycznym kraju. Z szacunku dla tych ludzi warto choćby na chwilę zatrzymać się w tej naszej codziennej gonitwie, odłożyć na bok nasze telefony, rozejrzeć się dokoła i pomyśleć czasem o nich. Dziś nie musimy poświęcać swego życia, by móc nazywać się patriotami, wystarczy przestrzegać prawa, troszczyć się o wspólne dobro, łączyć się ze swoimi rodakami podczas klęsk lub tragedii, dbać o dobre imię naszego kraju i promować go oraz dbać o środowisko i kultywować polskie tradycje, kulturę i język, a także aktywnie uczestniczyć w życiu społecznym kraju. Polska, jak każdy inny kraj na Ziemi potrzebuje patriotów, bo to właśnie oni są solą ziemi i biorą na siebie obowiązek kreowania lepszego jutra dla następnych pokoleń. /pliki/zdjecia/pil4_1.jpg Pozostaje więc tylko jedno, ale za to fundamentalne pytanie. Czy tacy ludzie jak Pilecki jeszcze istnieją? Czy to, co działo się kiedyś, wywołuje w nas jeszcze jakieś emocje, czy też może uważamy, że dziś są znacznie ważniejsze sprawy na tym świecie? Na to pytanie musi odpowiedzieć sobie w duchu każdy Polak, każda Polka, nie zapominając o bohaterskich czynach naszych przodków, dla których ta ziemia, ta mała ojczyzna stanowiły sens i cel życia. Kończąc, pragnę jeszcze zacytować słowa rtm. Pileckiego, które po ucieczce z Auschwitz i powrocie do domu, skierował do swoich własnych dzieci: „Kochajcie swą ojczystą ziemię. Kochajcie swoją świętą wiarę i tradycję własnego Narodu. Wyrośnijcie na ludzi honoru, zawsze wierni uznanym przez siebie najwyższym wartościom, którym trzeba służyć całym swoim życiem”. Pilecki tak właśnie żył, dlatego w godzinie śmierci bardziej cieszył się, niż lękał.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.4 /33 wszystkich

Komentarze [0]

Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na żyrafę (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 96luna
Komso 31komso
Artemis 24artemis
Gutek 22gutek

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry