Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Niebo   

Dodano 2014-09-25, w dziale felietony - archiwum

Ostatni weekend spędziłem na wpatrywaniu się w niebo. Dosłownie. Prawie 20 godzin patrzyłem w to niebieski sklepienie nad nami i powiem wam, że miało to sens. Mniejsza o powód, dla którego to czyniłem, znacznie istotniejszy okazał się bowiem efekt. Oczywiście nie obyło się bez skutków ubocznych. Po pewnym czasie zaczął mi towarzyszyć lekki ból głowy, a wokół oczu pojawiły się odciski, ale było warto. To właśnie wtedy do głowy przyszła mi pewna myśl. Myśl całkowicie apolityczna.

/pliki/zdjecia/nieb1.jpgNiebo jest czymś takim, co towarzyszy naszej tułaczce po ziemi od chwili urodzin aż do śmierci. Ono po prostu jest. Czasem wieści szczęście, choćby w postaci dobrej pogody, a innym razem smutek bądź przerażenie. Jedni wpatrują się w nie z utęsknieniem, szukając kolejnych, nieodkrytych jeszcze wysp zbudowanych z wodoru i helu, a inni nie zwracają na nie większej uwagi, wykazując absolutną obojętność wobec potęgi wszechświata. Nie brakuje też takich, którzy widzą w nim źródło dochodu. Ci wysyłają w kosmos wielkie stalowe puszki wyładowane masą ludzko-bagażową, w proporcjach równych zawartości mięsa w konserwach z biedronki. Jednak mnie nie o takie postrzeganie nieba chodzi. Ja patrzyłem na nie ostatnio zupełnie inaczej, bardziej metaforyczny i zadałem sobie pytanie, jakie miejsce zajmuje ono tak naprawdę w naszej kulturze?

Ludzie wierzący są przekonani, że niebo jest miejscem, gdzie przebywają Bogowie i ci, którzy swoim zacnym życiem na ziemi zasłużyli sobie na towarzyszenie im po swojej śmierci. Dla nich niebo jest czymś niezwykłym, czymś pięknym. W zasadzie to chyba wszyscy chcieliby się tam kiedyś znaleźć. A może jednak nie wszyscy? Ludzi można by zasadniczo podzielić na dwie grupy. Na ludzi w pełnym wyproście, czyli tych, którym kręgosłup pozwala na odgięcie głowy do tyłu na tyle, by to niebo zobaczyć oraz na tych, którzy mają w sobie coś ze świni (w biologicznym rozumieniu) i nie są w stanie tego nieba zobaczyć. Napisałem w rozumieniu biologicznym, bo jak wszyscy wiemy z lekcji tego przedmiotu, kręgosłup świni nie daje jej najmniejszych szans odgięcie głowy w taki sposób, by mogła spojrzeć w górę. Wyobraźmy sobie teraz rozległą łąkę. Taką, która rozciąga się aż po horyzont. Wyobraźmy sobie również, że na tej to wyimaginowanej łące znaleźli się nagle zarówno ludzie jak i owe „świnie”. Ludzie stoją tam pojedynczo, natomiast „świnie” grupują się od razu w stada. Część tych ludzi, którzy widzą niebo, jak to często w życiu bywa, nie patrzy już w dół, na to, co znajduje się u ich stóp. Zdarza się wiec, że takie stado świń może skrycie zbliżyć się do nich i gdy ci zechcą zmienić swoje miejsce położenia, mogą się o te tłuste karczki potknąć i przewrócić. Są też wśród nich i tacy, którzy dla zasady, odnajdując w tym sporą satysfakcję, lubią nadepnąć na kark takiej „świni”, która usilnie próbuje spojrzeć w górę. Nasz świat jest jednak na swój sposób magiczny, a w takim to świecie zawsze możliwa jest metamorfoza ze „świni” w człowieka i na odwrót. Wypada nam tylko żałować, że są niestety tacy ludzie, którzy nie dają „świniom” najmniejszej szansy na popatrzenie w górę.

/pliki/zdjecia/nieb2.jpgNa szczęście trafiają się na tym świecie i tacy ludzie, którym los tych stworzeń nie jest obojętny. Biorą więc te świnie na ręce i unosząc je do góry, próbują pokazać im niebo. Tak, tak. Schylają się, łapią takiego umorusanego „świniaka” na ręce, podnoszą go z wielkim trudem, a wszystko po to, by pokazać mu niebo. Tacy ludzie rzadko ograniczają się tylko do jednego „świniaka”. Zazwyczaj biorą na ręce kilkanaście osobników na raz. Oczywiście część im się wyślizgnie, część spadnie, część ucieknie, ale kilka zawsze zostanie. I te kilka dostanie szansę zobaczenia tego, co dane jest ludziom.

Jeśli moja metafora nie trafi do Ciebie, drogi mój czytelniku, to mimo wszystko spróbuj czasem spojrzeć pod nogi. Nie rób tego jednak tylko po to, by zostać zapamiętanym. Jeśli uda ci się pokazać choćby jednemu „świniakowi” niebo, to możesz być pewien, że jego wdzięczności nie zmierzysz żadną miarą.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.2
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.2 /52 wszystkich

Komentarze [7]

~Mela
2014-09-27 12:12

Świetny artykuł :)

~Mat-Fiz
2014-09-25 22:31

Oj Łukaszku, Łukaszku nie bierz tak wszystkiego do siebie.

~@Mat-Fiz
2014-09-25 22:00

Marne prowo. To nie human, że ludzie do niego czasami (podkreślam, bo nie chcę nic generalizować) tylko dlatego, że nie potrafią innych przedmiotów.

~ginger
2014-09-25 20:00

za samo porównaniu ludzi do świń powinna być już piątka, a za piękne rozwinięcie tej metafory szósteczka leci! xd

~Tomii
2014-09-25 19:53

Ciekawe

~Kendall
2014-09-25 17:38

Przyjemnie się czyta :)

~Mat-Fiz
2014-09-25 15:28

Nie rozumiem

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na żyrafę (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 99luna
Komso 31komso
Artemis 24artemis
Hush 10hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry