Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Spotkamy się kiedyś...   

Dodano 2011-09-27, w dziale recenzje - archiwum

Poukładane życie, przewidywalna codzienność, marzenia, nadzieje. I nagle, bez ostrzeżenia, cios. Diagnoza: rak. Wyrok śmierci, dla którego nie ma miejsca w planach na przyszłość. Chroniczny ból głowy, bezwładna noga lub pierś utkana z siatki guzków. Wszystkie sygnały zepchnięte na drugi plan, bo przecież najważniejszy jest dom, szkoła, praca, rodzina.

/pliki/zdjecia/spotkamy.jpg

Scenariusz jakich wiele. A „nawet” pomysł na książkę… „Spotkamy się kiedyś w moim raju”, to powieść napisana przez Christel i Isabell Zacharet. Isabell dowiaduje się, że jest nieuleczalnie chora na najgorszą odmianę raka - mięsak. Karta choroby przedstawiona przez specjalistów rujnuje jej życie. Swoimi lękami i myślami postanawia zapisać pamiętnik, który będzie równocześnie jej testamentem, pamiątką i listem do rodziny. Dziewczyna opisuje każdy swój dzień od momentu diagnozy - ból, smutek, żal, niespodziewane przygody, leczenie i terapię, pierwszą miłość, ale też trudne nurtujące ją pytania. Bo czy na pewno jest jakiś ciąg dalszy już po śmierci i czy umieranie boli..?

W książce pamiętnik prowadzi też matka dziewczyny, która w ten sposób chce ocalić od zapomnienia ostatni rok życia córki. Christel Zacharet opisuje zmagania Isabell ze śmiertelną chorobą, pokazuje jej walkę i chęć życia. To lekcja pokory, nauka o tym, że wartość naszego życia nie zależy od jego długości, tylko od tego, jak je przeżyliśmy, ile potrafiliśmy w życiu zrobić, nie żałując tego. Bohaterką jest śmierć, która wcale nie musi być końcem...

„Spotkamy się kiedyś w moim raju‘’ to bardzo wzruszająca lektura, która dotyka najbardziej intymnych zakątków duszy, zmuszając do refleksji. Polecam tę książkę tym, którzy biorą z życia wszystko, ale najbardziej tym, którzy stoją przed trudem pozornie niemożliwych wyzwań lub w obliczu prawdziwej tragedii. Isabell jest jak miliony innych dziewczyn na świecie, jak moje koleżanki, jak ja sama. Szybko staje się jednak tak różna od nas, bo stawia czoło trudnej, śmiertelnej chorobie. Opowieść czyta się bez zbędnych przerw i szybko nadchodzi jej kres. Na końcu – prawdziwa lekcja i smutek pożegnania.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 4.8
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 4.8 /16 wszystkich

Komentarze [4]

~Kudłaty a.k.a. Luca
2011-09-28 21:11

Trochę przykrótkie, ale nie będę Ci psuł debiutu, 5 :)

~Elessar
2011-09-27 21:48

Recenzja dobra, czyli debiut teoretycznie udany, jednak aj czekam na inne formy ;) W końcu nie dasz rady pisać samych recenzji ;) Niemniej pierwszy tekst na plus ;)

~Dagoo
2011-09-27 21:15

Dobrze napisana recenzja. Informujesz, oceniasz, analizujesz. Ręka sama sięga na półkę z książką...
Po książkę, która porusza i zostaje w duszy. Poprzez cytaty, emocje i myśli.

~Agape
2011-09-27 19:51

Książki, które dają do myślenia – lubię to :)
a co do debiutu, to fajna recenzja, naprawdę mam ochotę przeczytać tę książkę ;)

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Komso 31komso
Artemis 25artemis
Hush 11hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry