Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Zatrzymani w czasie   

Dodano 2017-10-14, w dziale inne - archiwum

Są nazywani „najmniej agresywną społecznością w Ameryce”. Nie są nowocześni, ale też i nie prymitywni. Nie akceptują elektryczności, telefonów, komputerów, samochodów oraz biżuterii, a lista rzeczy, których nie wolno im posiadać, jest naprawdę długa. Nie korzystają z pomocy społecznej, a ich edukacja kończy się na ósmej klasie. Pomimo to są szczęśliwi, a liczba członków tej religijnej wspólnoty rośnie z każdym rokiem. Dlaczego?

/pliki/zdjecia/ami1.jpgMowa oczywiście o amiszach, chrześcijańskiej wspólnocie protestanckiej wywodzącej się ze Szwajcarii. By zrozumieć tych ludzi, trzeba się cofnąć o prawie pięćset lat do początków Reformacji. Ten największy w chrześcijaństwie ruch religijny był rezultatem buntu przeciw renesansowym papieżom, którzy nie dawali dobrego przykładu wiernym, a także reakcją na stosunkowo dalekie odejście społeczności katolickiej od Ewangelii. W tym ogromnym zamęcie światopoglądowo-religijnym zawiązała się w Szwajcarii grupa ludzi, którzy nie czuli się już katolikami, ale też nie wszystko, co reprezentowali reformatorzy tacy jak Luter czy Kalwin, było po ich myśli. Grupa ta nazwała się anabaptystami. Ludzie ci odwrócili się od bogactwa, pychy, rozpusty, nierówności między wierzącymi i rozdmuchanego ceremoniału, a Biblię uznali za jedyny przewodnik w ich życiu, interpretując zapisane tam teksty w sposób dosłowny. Odrzucili także rozbudowaną hierarchię kościelną, upraszczając ją do minimum

Od tego czasu zaczęli żyć w odizolowanych wspólnotach, bardzo często odciętych od świata zewnętrznego. Ich największe wspólnoty można dziś spotkać na rolniczych obszarach stanów Pensylwania, Ohio, Indiana, Iowa i Missouri oraz w kanadyjskiej prowincji Ontario, a także w Ameryce Środkowej. Nadal żyją tak jak przed setkami lat, kierując się nakazami niepisanego zbioru zasad zwanego Ordnung, któremu na dobrą sprawę podporządkowana jest każda sfera ich życia. Zbiór ten reguluje także wszelkie możliwe aspekty ich codzienności: od techniki, jakiej mogą używać, przez kobiece fryzury, a na kolorach materiałów na ubrania kończąc. Co by nie mówić, żyją tak jak nakazuje Biblia, czerpiąc z niej przykład.

/pliki/zdjecia/ami2.jpgCi pokojowo nastawieni do świata amisze żyją w niezmiennym od wielu lat otoczeniu i w swojej codziennej pracy skupiają się na robieniu przetworów, modlitwie, wychowywaniu dzieci, uprawie roli, hodowli zwierząt i przetwarzaniem produktów pochodzących od tych zwierząt, ale co niektórzy zakładają już także własne małe przedsiębiorstwa, nie wyrzekając się jednak bynajmniej swoich przekonań religijnych i moralnych. Można by rzec, że niejako bocznymi drzwiami, wchodzą powoli do społeczności, w której żyją.

Amisze (szczególnie te najbardziej ortodoksyjne wspólnoty) są negatywnie nastawieni do wszelkich nowinek technologicznych. Powszechnie mówi się jednak, że to nie oni oddalają się od współczesności, ale to świat oddala się od nich. Oni trwają przy swoich zasadach i uważają , że technologia psuje tylko więzi rodzinne i oddala człowieka od Boga. Mniej ortodoksyjne zbory dopuszczają u swoich członków posiadanie telefonów i komputerów (ale raczej bez dostępu do Internetu). Najczęściej jednak nie mają przyzwolenia na posiadanie tych rzeczy, choć w sytuacji zagrożenia życia lub zdrowia, dopuszcza się możliwość złamania niepisanych zasady Ordnungu i skorzystania z tych zdobyczy cywilizacji. Nie mogą też w domach korzystać z elektryczności (wymyślają więc cudaczne wynalazki jak pralki na benzynę czy lodówki na gaz, żeby tylko nie korzystać z elektryczności) ani posiadać samochodów, traktorów, motorów czy rowerów, a dłuższe dystanse pokonują za pomocą konnej bryczki. Dla postronnego obserwatora ich życie wydaje się wyjątkowo dziwaczne, ale to dziwactwo ma swój głęboki sens. Każde zachowanie amiszów, nawet bardzo dziwne, ma swoje racjonalne uzasadnienie. Przede wszystkim nie jest tak, że amisze odrzucają technologię dla zasady – nie, bo nie – są w stanie przyjąć nowoczesne rozwiązania technologiczne,/pliki/zdjecia/ami3.jpg jeśli nie widzą w nich zagrożenia. Nie jest też tak, że boją się technologii samej w sobie – tak naprawdę ich zakazy dotyczą bowiem tylko posiadania czegoś, ale już nie używania.

Wielu ludzi podziwia w amiszach nie to, że radzą sobie bez tych nowoczesnych wynalazków, ale przede wszystkim to, że potrafią z nich bez żalu zrezygnować. Niezwykłe wrażenie robi też na innych to, że oni po dziś dzień stawiają swoje zasady ponad prawem i starają się być we wszystkim samowystarczalni. Wielu zazdrości im także poczucia bezpieczeństwa, którego gwarancją jest ich wspólnota. Ta zamknięta społeczność, która wspiera się wzajemnie, gdy wymaga tego okoliczność (nawet materialnie), pomaga budować dom młodym małżeństwom lub opiekuje się dziećmi, gdy te stracą rodziców.

W związki małżeńskie wstępują tylko w obrębie swojej wspólnoty. Najczęściej pobierają się w listopadzie lub grudniu, we wtorki lub czwartki. Narzeczona nie dostaje jednak pierścionka zaręczynowego ani obrączki, bo biżuteria osobista jest zabroniona, a ślub bierze w niebieskiej sukni. Oczywiście nie uznają też aborcji ani rozwodów, a zasady Ordnungu nakazują, by w każdej rodzinie było przynajmniej sześcioro dzieci. Dzieci te uczą się wyłącznie w szkołach zakładanych przez zbory. Uczą się tam arytmetyki, biologii i historii a nauka trwa od 6 do 14 roku życia, bowiem Amisze uważają, że człowiek powinien w szkole nauczyć się tylko tyle, by móc funkcjonować we wspólnocie. Znacznie większy nacisk kładą za to na opanowanie różnorodnych umiejętności praktycznych.

/pliki/zdjecia/ami4.jpgZgodnie z ich zasadami wygląd amisza powinien być schludny i skromny. Mężczyźni po ślubie zapuszczają obowiązkowo długie brody, obcinane w szpic oraz bokobrody. Nie noszą jednak wąsów, ponieważ te kojarzą ze służbą wojskową, której są zdecydowanie przeciwni. Mężczyźni noszą proste, ciemne spodnie na szelkach oraz białe koszule i charakterystyczne kapelusze, natomiast kobiety od najwcześniejszych lat chodzą wyłącznie w samodzielnie uszytych sukienkach w stonowanych kolorach (najczęściej czarnych), które muszą być obowiązkowo długie, bez dekoltu i mieć rękaw 3/4 (odświętne suknie muszą zasłaniać także nadgarstki), a na głowę zakładają chusty.

Amisze są ludźmi pełnymi paradoksów, co wzbudza skrajne emocje wśród osób postronnych. Możemy spotkać się zarówno z fanatycznym uwielbieniem i niespełnionym, romantycznym marzeniem prowadzenia życia na ich sposób, jak i ze ślepą nienawiścią, sprowadzającą tych ludzi do religijnej ciemnoty, sekciarstwa i społecznych pasożytów. Faktem jest na pewno to, że ich sposób życia znacząco różni się od stylu większości współczesnych ludzi, i że udało im się w jakiś sposób przemycić do dzisiejszych czasów wiek XVI, w którym to zaczęła się ich historia.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.4
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.4 /9 wszystkich

Komentarze [0]

Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Komso 31komso
Artemis 25artemis
Hush 10hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry