Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Znadziejny los Kornela K.   

Dodano 2010-01-04, w dziale inne - archiwum

Jestem totalnie spłukany. Może dlatego, że czekając na nią, każdy drink lub choćby zwykła herbata kosztuje drożej. Świat wysoko ją ceni. A ja, za wysoko mierzę, licząc, że się zjawi. Wokół mnie tuziny par. Jest z nimi na tyle źle, że nie zdążyli o sobie zapomnieć. To jest dobre... na każdą metę. Byle nie zapomnieć. Wracam, bo czeka na mnie dom, razem czekamy na nią.

Przychodzi i mówi, że jest pełna dymu. Że dym skleja jej rzęsy, włosy, żebym ją z dymu otrzepał. Posłusznie więc robię co mogę.

Przełykam ślinę. Ma smak niepewności: gdzie była, co robiła, z kim? Siedzę jednak cicho, chwytam jej dłoń. Mam wrażenie, że nasza miłość wyżyna się jak mleczne zęby. Boli, nie boli i tak tracimy je na klamkach, ruszającymi się - straszymy. Siedzę jednak cicho, chwytam jej dłoń i liczę na jej palcach, że puste miejsca wypełni miłość stała. Ciszę zalewa pot i jak nigdy wcześniej, wiem, że to nam zostanie. Może wybierać kolor i zapach, którym mydlę jej oczy. Teraz jestem wodą i przylegam do niej dokładnie, odnotowując wszystkie obwody ciała. Przytknięty do zaparowanej szyby - niczym stęsknione dziecko - rysuję, zanim mnie dojdą.

Po tym wszystkim grają o nas nawet obce instrumenty, z różnych stron świata. Trzymają historię, dołączając nowe dźwięki. Ciekawe jakby grały o tamtej nocy, po tym jak ją poznałem. Pamiętam to jak nigdy. Wymiotowałem przez sen, jakbym chciał się pozbyć dotychczasowego życia. Stanąć przed nią z nieograniczoną mocą i czystą kartką. Oprzeć o nią całą przyszłość, która stanie się pierwszą przeszłością.

Patrzę, jak jej wzrok strona po stronie biegnie po ścieżkach liter. Upiera się, by czytać ze słońcem, siada więc koło okna, łapiąc do reszty naturalne światło. Jest zima i szybko robi się ciemno. Im ciemniej, tym więcej do mnie mówi z nad książki. Zaczynam jej obiecywać, że prześlizgniemy się przez zimę niepostrzeżenie. Ale ona mówi, że musimy iść na palcach po cienkim lodzie, by poczuć każdy mięsień, wyostrzyć zmysły. W jej oczach widzę, że wie, że lód nas utrzyma, że ma czas, by dokończyć czytanie moich książek.

Oceń tekst
  • Średnia ocen 4.6
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 4.6 /18 wszystkich

Komentarze [1]

textile lite
2010-01-21 11:26

a co z Piecuchem się stało ? :-/ po co Kornel, tu już wypaliłaś się. Chcemy Piecucha.

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na żyrafę (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Komso 31komso
Artemis 25artemis
Hush 11hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry