Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Życie w pożyczonym czasie   

Dodano 2024-03-05, w dziale inne

Podejrzewam, że nikt z was, drodzy czytelnicy, nie był do tej pory na terenach położonych powyżej 5000 m n.p.m. Powody tego są zapewne różne. Jednym z nich może być brak wysoko położonych terenów w naszym najbliższym otoczeniu (Rysy, najwyższy szczyt w naszym kraju ma zaledwie 2499 m n.p.m.), brak pieniędzy na taką daleką wyprawę (przypominam, że najwyższy szczyt w Europie, Mont Blanc w Alpach, ma zaledwie 4808 m n.p.m.) albo po prostu brak takiej potrzeby. Jeśli jednak lubicie góry i choćby w niewielkim stopniu jesteście zainteresowani wędrówkami po górskich szklakach albo wspinaczkami na wysokie szczyty, w tym te, które mają ponad 8000 metrów wysokości i chcecie dowiedzieć się o tym czegoś więcej, to mój artykuł powinien was zaciekawić.

/pliki/zdjecia/him1.jpg Powszechnie wiadomo, że ludzkie ciało najlepiej funkcjonuje na poziomie morza, bowiem tu ciśnienie atmosferyczne i poziom tlenu zawartego w powietrzu jest dla człowieka optymalny. Jeśli jednak chcielibyśmy wejść na przykład na najwyższą górę świata, Mount Everest (8849 metrów n.p.m.), która to leży w Himalajach, musielibyśmy pamiętać o tym, że przekraczając wysokość 7500 m, wkroczylibyśmy w tzw. "Strefę Śmierci". Dziś nie jest już tajemnicą, że wiele czynników zewnętrznych ma istotny wpływ na funkcjonowanie organizmu człowieka na dużych wysokościach. Niestety, nasze organizmy nie za bardzo są do tego przystosowane, by radzić sobie z bardzo niskimi temperaturami, bardzo silnymi, porywistymi wiatrami oraz niskim ciśnieniem i poziomem tlenu zawartego w powietrzu. Wybierając się w takie miejsce trzeba zatem odpowiednio wcześniej się przygotować zarówno poprzez odpowiedni trening fizyczny jak i mentalny oraz zgromadzić odpowiedni sprzęt. Wszyscy doskonale wiemy, że temperatura powietrza spada wraz z wysokością, a to oznacza, że ​​na dużych wysokościach jest bardzo zimno. Co prawda producenci odzieży, butów i w ogóle niezbędnego sprzętu do wypraw wysokogórskich, mają to na uwadze i dzięki rozwojowi technologii wypuszczają na rynek produkty, które pozwalają człowiekowi przetrwać w tym nieprzyjaznym środowisku, zmniejszając do minimum ryzyko zagrożeń dla zdrowia i życia, wynikające z codziennego kontaktu z bardzo niskimi temperaturami, śniegiem oraz przeszywającym wiatrem, ale na ciśnienie i stężenie tlenu w powietrzu nie za bardzo mają już wpływ.

/pliki/zdjecia/him3.jpg Według jednego z mitów, przyczyną choroby wysokościowej jest głównie zmniejszona ilość tlenu w powietrzu. Prawda jest jednak trochę inna. Prawdziwą przyczyną tejże choroby jest ciśnienie atmosferyczne, które definiuje się jako ciężar wywierany na powierzchnię Ziemi przez słup powietrza wznoszący się pionowo aż do najwyższych części atmosfery. Kolumny powietrza nad górami są znacznie krótsze, niż nad nizinami, a zatem i panujące tam ciśnienie jest znacznie niższe. Z tego powodu cząsteczki powietrza są znacznie bardziej rozproszone, a to oznacza przede wszystkim niższą zawartość tlenu, ale też sprzyja oparzeniom słonecznym. Średnie ciśnienie na poziomie morza, mierzone w milibarach, wynosi zwykle około 1013 mb, z pewnymi, niewielkimi różnicami w zależności od stanu pogody. Ale na szczycie Everestu (zwanego po stronie tybetańskiej Czomolungmą, a po nepalskiej Sagarmathą) wynosi około 300 - 350 mb (wartości te również uzależnione są od stanu pogody i pory roku). Gdy ludzie mówią, że na Evereście jest tylko 1/3 tlenu w atmosferze, w stosunku do tego poziomu, jaki występuje na poziomie morza, to nie mają racji, gdyż stężenie tlenu w atmosferze jest takie samo niezależnie od wysokości nad poziomem morza. Prawda jest natomiast taka, że spadło ​​ ciśnienie atmosferyczne i to do wielkości 30% tego, z jakim mamy do czynienia na poziomie morza. Tak czy inaczej organizm ludzki zawsze negatywnie reaguje na ten problem. Różne związane z tym niedyspozycje i poważne choroby znane są wspinaczom, a najbardziej chyba AMS (Acute Mountain Sickness - ostra choroba wysokościowa). Na szczęście od pewnego czasu potrafimy już tej chorobie zapobiegać lub przynajmniej złagodzić jej skutki poprzez poprawnie przeprowadzoną aklimatyzację.

/pliki/zdjecia/him3.jpg Czym jest aklimatyzacja? To stopniowa adaptacja organizmu do nowego dla niego otoczenia i panujących w nim warunków klimatycznych. Okazuje się bowiem, że organizm ludzki jest w stanie funkcjonować w zaskakująco różnorodnych środowiskach, ale najpierw musi przejść proces powolnej adaptacji. Wspinacze wysokogórscy zalecają przyjęcie strategii „wspinaj się wysoko, ale śpij nisko”. Zazwyczaj podczas ekspedycji wspinają się w ciągu dnia tak wysoko jak to możliwe, ale planują sobie też czas na powrót na nocleg do baz położonych niżej, które zakładają w trakcie wspinaczki. Dowiedziono, że rozmieszczanie baz noclegowych o 350 m wyżej każdego dnia, znacznie zmniejsza ryzyko wystąpienia wielu potencjalnie śmiertelnych schorzeń związanych z wysokością. Poza tym po pokonaniu każdego 1000 metrów wysokości obowiązkowo robią sobie dzień odpoczynku, aby przyzwyczajać swój organizm do nowego ciśnienia atmosferycznego. Oczywiście każdy człowiek ma nieco inny organizm i inaczej też reaguje w warunkach wysokogórskich, dlatego gdy ktoś po dniu odpoczynku nadal nie czuje się zbyt dobrze, musi przebywać w tym obozie trochę dłużej, aż jego organizm przyzwyczai się do nowych warunków. A gdy to nastąpi może podjąć próbę wejścia wyżej. Przestrzegając tych zasad, zdecydowanie ogranicza się ryzyko wystąpienia zagrożeń dla zdrowia, a nawet życia.

Wspinaczki w Alpach są nieco inne i trwają znacznie krócej, bo tamtejsze szczyty są niższe. Tu nie obowiązuje już tak rygorystycznie zasada „wspinaj się wysoko, śpij nisko”. Co jednak nie znaczy, że alpiniści totalnie rezygnują tu z aklimatyzacji. Nic z tych rzeczy. W tych górach zalecane jest zastosowanie wejścia aklimatyzacyjnego na niższy szczyt, zanim podejmie się próbę zdobycia wyższego. Należy bowiem pamiętać, /pliki/zdjecia/him4.jpgże aklimatyzacja nie utrzymuje się zbyt długo, dlatego zaleca się możliwie szybkie wspinaczki, aby nie utracić utrzymania adaptacji do wysokości.

Na koniec pozwolę sobie jeszcze dodać, że w „Strefie Śmierci” aklimatyzacja jest praktycznie niemożliwa, choć istnieją osoby z genetycznymi predyspozycjami umożliwiającymi im życie na ekstremalnych wysokościach (np. Szerpowie), których wyróżnia ponadprzeciętna zdolność wchłaniania tlenu do krwioobiegu. Naukowcy badają na razie to zjawisko, ale medycyna nie potrafi jeszcze zwiększyć tej zdolności u innych ludzi, choć potrafi już sprawdzić tę zdolność, aby przewidzieć, kto i jak będzie radził sobie na dużych wysokościach. Tak, czy inaczej, duże wysokości, to nie jest naturalne środowisko dla zwyczajnych ludzi, dlatego przebywanie tam trzeba czasowo ograniczyć do minimum, aby nie miało to przełożenia na zdrowie, a niekiedy nawet życie. Znany amerykański himalaista Ed Viesturs, zdobywca Korony Himalajów, który na wszystkie ośmiotysięczniki wszedł bez użycia butli z tlenem, porównał swoją wspinaczkę w „Strefie Śmierci” do „życia w pożyczonym czasie”, dając tym samym do zrozumienia, że jeśli ktoś nie będzie wyjątkowo ostrożny i rozsądny, może zostać tam już na wieki.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.1 /7 wszystkich

Komentarze [1]

~Margaret
2024-03-18 14:12

Dobry tekst

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Komso 31komso
Artemis 25artemis
Hush 10hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry