Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Afganistan - cmentarz imperiów   

Dodano 2021-10-02, w dziale felietony - archiwum

Jeżeli choć trochę interesujecie się historią bądź polityką i śledzicie wydarzenia na świecie, to z pewnością słyszeliście lub też czytaliście ostatnio o zbrojnym przejęciu władzy w Afganistanie przez talibów (skrajnie fundamentalistyczne ugrupowanie islamistyczne) i o wpływie tego wydarzenia na pozostałych, rdzennych mieszkańców tego kraju oraz na postrzeganie tego kraju przez mieszkańców innych krajów. Jeszcze przed wspomnianym zamachem świat obiegła wieść o definitywnym wycofaniu wojsk USA oraz ich sojuszników z NATO z tego "Cmentarza imperiów". Dokładnie, cmentarza. Okazuje się, że historia tego biednego i pogrążonego przez stulecia w wewnętrznym konflikcie narodu naznaczona jest przelaną krwią i obfituje w wojny z najeźdźcami, z których - co    ciekawe - naród ten z każdym razem wychodził ostatecznie zwycięsko. Niezwykłe.

Zacznijmy od wojen brytyjsko-afgańskich, które były pierwszym w historii poważnym konfliktem zbrojnym tego kraju od czasów Aleksandra Macedońskiego.

Pierwsza wojna pomiędzy Wielkim Imperium Brytyjskim a Afganistanem rozpoczęła się w 1838 roku i trwała prawie 5 lat. Mimo pyrrusowego zwycięstwa, Brytyjczycy po raz pierwszy napotkali tak ogromną niechęć i taki opór rdzennych mieszkańców, jakiego się nie spodziewali./pliki/zdjecia/tal1.jpg Afganistan utrzymał więc swą niepodległość i dowiódł, że dzięki ukształtowaniu terenu, niezłomności i walce do końca można pokonać nawet najsilniejsze w tamtym okresie mocarstwo na świecie.

Druga wojna nie zakończyła się już tak korzystnie dla Afgańczyków. Doszło do niej w momencie, gdy Emir Szer Ali odmówił przyjęcia na ich terenie brytyjskiej misji i zaczął prowadzić negocjacje z Rosjanami, u których szukał wsparcia. Ci jednak wsparli go jedynie radą, by zawarł pokój, na co ten nie chciał się jednak zgodzić. I tak to armia brytyjska po raz kolejny wkroczyła do Afganistanu. Po przegraniu kilku bitew, kolejny Emir Afganistanu, Jakub Chan (syn Szera), posłuchał rosyjskiej rady, wycofał swe wojska i oddał Brytyjczykom kilka bardzo strategicznych obszarów. Ogłoszono zawieszenie broni, a Afganistan na długie lata popadł w strefę wpływów Brytyjczyków, o których interesy dbał kolejny Emir Abdur Rachman Chan. Nie można jednak powiedzieć, aby w tym czasie nastroje patriotyczne i wyzwoleńcze wśród Afgańczyków zanikły. Przeciwnie. Afgańczycy nadal marzyli o wolności i odzyskaniu pełnej kontroli nad swoim państwem i robili, co tylko mogli, by utrudnić Brytyjczykom życie.

Trzecia wojna brytyjsko-afgańska wybuchła w 1919 roku, gdy Emirat Afganistanu najechał Indie Brytyjskie, zrywając tym samym zawieszenie broni. Początkowo uważano ten akt agresji jedynie za naruszenie granicy, ale w rzeczywistości była to jednak część planu Emira Amanullaha Chana, który marzył, by uczynić Afganistan nowoczesnym i wolnym od jakichkolwiek obcych wpływów państwem. Amanullah nie mógł się pogodzić z brytyjską dominacją, a Brytyjczycy obawiali się, że jego ambicje mogą zagrozić ich interesom w Indiach./pliki/zdjecia/tal2.jpg Drobny konflikt interesów przerodził się z czasem w wojnę. Doszło w niej nawet do kilku bitew, a najgłośniejsza z nich, choć przegrana przez Afgańczyków, miała miejsce pod Stonehenge Ridge. Wojna ta trwała na szczęście tylko 3 miesiące i zakończyła się podpisaniem traktatu pokojowego w Rawalpindi, na mocy którego Brytyjczycy uznali niezawisłość Afganistanu w sprawach wewnętrznych i zewnętrznych i wycofali się z tego kraju. Był to bodajże pierwszy taki przypadek w historii, gdy państwo leżące w strefie wpływów brytyjskich nie tylko postawiło się okupantowi, ale i z nim wygrało, odzyskując niepodległość. To pokazuje, że jeśli determinacja narodu jest wystarczająco wysoka, to nawet z najpotężniejszym z imperiów można wygrać.

Afgańczycy nie zaznali jednak długo spokoju, gdyż po kilkudziesięciu latach (1979-1989) doszło w tym kraju do wojny rosyjsko-afgańskiej, która miała niezwykle krwawe oblicze i kosztowała obie strony konfliktu setki tysięcy żyć.

Interwencja Rosjan w Afganistanie spowodowana była wojną domową. Afgańczycy sprzeciwili się wtedy zaproponowanym przez rząd reformom i tak naprawdę nie wiadomo kiedy początkowe protesty przekształciły się w ogólnonarodową rebelię. Do największych starć dochodziło w Herat, które później zostało zbombardowane przez rosyjskich najeźdźców. Do walki z Rosjanami oraz z rządem Afgańskim stanęli wówczas zarówno Sunnici jak i Szyici (przede wszystkim mudżahedini oraz al-ka'ida), których od początku wspierały w walce państwa Zachodniej Europy oraz Chiny i Pakistan)./pliki/zdjecia/tal3.jpg Rosjanie zakładali, że będzie to wojna błyskawiczna, ale dzięki nieustępliwej postawie rebeliantów ich interwencja zamieniła się w długotrwały konflikt. Spór ten można podzielić na 3 fazy: stopniowe przejmowanie władzy w kraju przez komunistów, wojna totalna i powolny zanik rosyjskiej dominacji, wycofanie armii ZSRR z Afganistanu i upadek komunistycznego rządu. Po wycofaniu się wojsk rosyjskich, utworzona została Islamska Republika Afganistanu, a zarządzali nią mudżahedini.

Ostatnim z wielkich Imperiów, które próbowało podporządkować sobie Afganistan były Stany Zjednoczone Ameryki.

Po pamiętnych atakach terrorystycznych z 11 września 2001 roku rząd USA postanowił rozpocząć militarne i niemilitarne operacje wojskowe na terenie Afganistanu. Ataki skierowane były głównie na stanowiska zajmowane przez Islamskich Fundamentalistów - talibów oraz al-ka'idę. Wojska USA szybko rozbiły siły talibów, którzy sprawowali faktyczną władzę w państwie (wypędzając ich z dużych miast - Kabulu, Kunduzu i Kandaharu), doprowadziły do przeprowadzenia wyborów prezydenckich i parlamentarnych, a następnie podjęły działania ukierunkowane na ustabilizowanie sytuacji politycznej i społecznej w tym kraju oraz odbudowę jego infrastruktury. Jednak talibowie nie zamierzali odpuszczać. Wprawdzie wycofali się w góry, ale nieustannie zakłócali wspomniany proces stabilizacji kraju zamachami terrorystycznymi na ludność cywilną oraz atakami zbrojnymi na oddziały wojskowe, dlatego nie dziwne, że konflikt ten uważa się powszechnie za najdłuższą współczesną wojnę. Oczywiście powstał nowy rząd tymczasowy, na którego czele stanął Hamid Karzaj.

/pliki/zdjecia/tal4.jpg2 maja 2011 roku elitarny oddział Navy Seals rozpoczął tajną operację pod kryptonimem Neptune Spear. Operacja ta miała na celu zabicie współzałożyciela i przywódcy al-kaidy, terrorysty Osamy Bin Ladena, ukrywającego się w Pakistanie. Operacja Navy Seals zakończyła się sukcesem, choć jej nieoczekiwaną konsekwencją było zacieśnienie współpracy pomiędzy różnymi islamskimi organizacjami terrorystycznymi.

Za prezydentury Donalda Trumpa dochodziło do rozmów pokojowych, których efektem miało być wycofanie wojsk amerykańskich i sojuszniczych z Afganistanu. Ostatecznie doszło do podpisania porozumienia pokojowego z talibami (luty 2020). Kolejny prezydent USA, Joe Biden, ogłosił, że siły zbrojne USA zostaną wycofane z Afganistanu do 11 września 2021 roku (miała to być forma uczczenia rocznicy ataku terrorystycznego na WTC i Pentagon). Talibowie nie dotrzymali jednak warunków porozumienia i w sierpniu 2021 roku przejęli władzę. Ich plan się powiódł, gdyż o dziwo nie napotkali żadnego oporu ani ze strony afgańskiego rządu, ani armii, która po wyjeździe wojsk NATO po prostu się rozpierzchła. Afgański prezydent Aszraf Ghani także opuścił swój kraj, udając się do Zjednoczonych Emiratów Arabskich i to zanim talibowie przejęli Kabul. Tak to sam prezydent bez skrupułów pozostawił swoich obywateli na łaskę i niełaskę talibów, nie wykazując większego zainteresowania ich losem. A Amerykanie? Cóż, oni również ponieśli potężne fiasko i to kolejne w swej najnowszej historii. Ich program naprawczo-pomocowy dla Afganistanu okazał się totalnym niewypałem. Wielu komentatorów politycznych na świecie obwinia dziś za to samych Afgańczyków, którzy ich zdaniem pozorowali jedynie działanie dopóty, dopóki byli finansowani przez USA, a z chwilą odcięcia funduszy, /pliki/zdjecia/tal5.jpg które płynęły przez lata z amerykańskiego Departamentu Obrony szerokim strumieniem, po prostu rozeszli się do domów. Amerykańscy żołnierze twierdzą natomiast, że afgańska armia tak naprawdę istniała tylko na papierze. Podobno afgańscy żołnierze nie mieli zamiaru ani się szkolić, ani też prowadzić jakichkolwiek operacji czy misji bojowych. Ich interesowało rzekomo jedynie okradanie swoich rodaków. Podobnie rzecz miała się z ich rządem, który zdaniem wielu komentatorów wcale nie rządził, a jego skorumpowani przedstawiciele dbali wyłącznie o swoje interesy, ciągnąc ile się da z amerykańskiej kasy. Na szczęście państwa, które brały udział w misji afgańskiej, po opuszczeniu tego kraju i ewakuowaniu swych ambasad oraz obywateli, ewakuowały także swoich afgańskich współpracowników i ich rodziny, gdyż mogło im grozić w tym kraju niebezpieczeństwo ze strony talibów.

Przez ostatnie prawie 200 lat żadnemu z imperiów, mimo licznych prób, przewagi technologicznej i wojskowej, nie udało się zaprowadzić swoich rządów w tym państwie. Warto również pamiętać o tym, że tak naprawdę każdy z wymienionych powyżej najeźdźców Afganistanu miał w tych często "pokojowych misjach" głównie swój partykularny interes.

Nie mam pojęcia, czy Afganistan jeszcze kiedyś stanie się zarzewiem wojny międzynarodowej. Zbyt wielu już się tam sparzyło, a swoją drogą określanie tego kraju "cmentarzem imperiów" ma absolutnie swoje uzasadnienie. 

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.5 /39 wszystkich

Komentarze [5]

~Krab
2021-10-03 21:43

Udzwignales trudny temat i jeszcze zaciekawiles. Niezle. Czekam na twoj kolejny tekst.

~była lesserka
2021-10-03 21:38

Łapiesz poziom. Tak trzymaj!

~kriss
2021-10-03 20:48

Świetny tekst. Brawo Szinoszi!

~remik
2021-10-03 20:20

Zgadzam się z poprzednikiem. Tekst naprawdę bardzo precyzyjnie opisuje sytuacje w Afganistanie na przestrzeni ostatnich 200 lat. A jeśli chodzi o określenie “rosyjsko – afgański” – no cóż, masz rację, ale trochę się czepiasz. To chyba bardziej kwestia językowa niż błąd merytoryczny. Sprawdziłem w innych tekstach poruszających ten temat i takie określenie również tam znalazłem.

~ikith
2021-10-03 18:56

Artykuł naprawdę dobry – rzetelnie przedstawia najnowsze dzieje obecnych terenów Afganistanu. Jednak określanie konfliktu z końca lat 70. mianem “rosyjsko-afgańskiego” jest dużym niedopatrzeniem. Części składowych ZSRR było szesnaście. Rosja jest po prostu prawnym kontynuatorem upadłego imperium. Zdefiniowanie i próby wykreowania “narodu radzieckiego” to już temat na inną opowieść.

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na żyrafę (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Komso 31komso
Artemis 24artemis
Hush 10hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry