Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Bajki, czy horrory? Co pisali bracia Grimm?   

Dodano 2023-11-13, w dziale inne - archiwum

Bracia Grimm, Wilhelm Karl Grimm i Jacob Ludwig Karl Grimm, to dwaj niemieccy pisarze i uczeni, którzy większość swoich dzieł opublikowali wspólnie. Wszyscy kojarzą ich kultowe baśnie, na których opierało się prawdopodobnie dzieciństwo większości z nas, ale niewielu z nas już raczej wie, że większość baśni, które opracowali na podstawie własnych wieloletnich badań nad podaniami, mitami i opowieściami ludowymi, wydawanych jest nie tylko u nas od wielu lat w mocno złagodzonej wersji, a kilka ich opowieści, ze względu na krwawe, makabryczne opisy lub budzące niepokojące skojarzenia, do dziś nie zostało wydanych. Na pewno jednak nie można im zarzucić tego, że w ich baśniach, zgodnie z założeniem tego gatunku, brakuje żelaznego prawa moralnego, czyli że dobro i przezorność musi pokonać zło i niegodziwość.

/pliki/zdjecia/bra1.jpgAby uświadomić wam skalę zmian w ich baśniach, pozwolę sobie odwołać się do kilku chyba najbardziej znanych przykładów. Zacznę od tych opowieści, w których korekty - dokonane głównie przez samych braci na życzenie wydawców - były zdecydowanie najdelikatniejsze.

"Kopciuszek”. Znana nam wszystkim doskonale opowieść opowiada o dziewczynie, która po śmierci ojca staje się służącą w domu macochy, a jej życie uprzykrzają dwie starsze, brzydkie przyrodnie siostry. Życie dziewczyny to nieustająca praca i jedna wielka udręka, a jedynymi towarzyszami jej niedoli, na których może liczyć, są myszy i ptaki. Jej ciężki los odmienia się wtedy, gdy za namową wróżki udaje się na bal, na którym poznaje przystojnego księcia. Ten oczywiście zakochuje się w pięknej nieznajomej, a gdy ta nieoczekiwanie znika o północy z zamku, gubiąc szklany pantofelek, poszukuje jej po całym królestwie, przymierzając pannom ów zgubiony bucik, który - jak pamiętamy - pasował tylko na jedną stopę w całym królestwie, stopę Kopciuszka. Historia kończy się happy endem i ślubem młodych.

W pierwszej, oryginalnej wersji „Kopciuszka” ojciec głównej bohaterki wcale nie umarł, ale patrzył biernie na problemy, które jego córce przysparzały siostry i macocha. Zamiast dobrej wróżki pojawia się leszczyna, w domyśle duch zmarłej matki Kopciuszka oraz ptaki, które w dniu balu przynoszą dziewczynie piękną suknię i wcale nie szklane, a przetykane jedwabiem i srebrem pantofelki. Kopciuszek bywał na balach u księcia nie raz nie dwa, ale po każdym z nich skutecznie się księciu wymykał. Ten odkrył jednak w końcu, z którego domu pochodzi i przed kolejnym nakazał służbie w trakcie balu polać schody do pałacu smołą. W ten sposób Kopciuszek zgubił pantofelek, jednak tym razem cały ze złota. Książę odwiedził dom swojej wybranki i oświadczył, że tylko ta , której uda się ubrać pantofelek, zostanie jego żoną. Dwie przyrodnie siostry w akcie szalonej desperacji i za namową swojej matki, postanowiły odciąć sobie fragmenty stóp przed jego przymierzeniem. Jedna z nich odcięła sobie palce, zaś druga piętę. Książę, spostrzegłszy krew na podłodze, domyślił się naturalnie, /pliki/zdjecia/bra2.jpgco zrobiły, a następnie kazał przymierzyć pantofelek Kopciuszkowi. Ten oczywiście pasował jak ulał. Ta opowieść także kończyła się ślubem młodej pary, ale już nie pełnym happy endem, bowiem w trakcie uroczystości nadleciały gołębie, które wydłubały złym siostrom oczy.

Znane są jeszcze dwie inne wersje tej baśni. Pierwsza opowiada o tym, że Kopciuszek uciekł z domu ojca, który chciał ją zmusić do zamążpójścia i został służącą. Podobno kandydatem na męża był sam jej ojciec. Trudno się więc dziwić dziewczynie, że uciekła, nawet jeśli wiązało się to z ciężką pracą. Druga wersja opowiada zaś o próbie zabójstwa, jakie chciała dokonać na niej macocha. Na jej nieszczęście pomyliła Kopciuszka z jedną ze swoich córek i to ją w piecu upiekła (prawie jak Jaś i Małgosia Babę Jagę).

Jak tak dziś na to patrzę, to zaczynam się poważnie zastanawiać, dlaczego dzieci mimo to tak chętnie słuchają tych okrutnych opowieści? A myślę tu nie tylko o wyżej wspomnianej baśni, ale i o wielu innych, w których znajdziemy motywy kanibalizmu, palenia czarownic żywcem itd. Jakby nie patrzeć to we wszystkich tych historiach krew leje się strumieniami, a trup pada gęsto. A propos tego, znalazłam także informację, że we francuskiej ludowej wersji baśni o Jasiu i Małgosi, ten pierwszy podstępem skłania olbrzyma, który zastępuje tam Babę Jagę, do poderżnięcia gardeł własnym dzieciom. Prawdziwy horror.

A pamiętacie przepiękną bajkę o długowłosej dziewczynie zamkniętej w wieży? Nazywała się Roszpunka i była tam więziona przez czarownicę. Dlaczego, to chyba wszyscy pamiętamy. W pierwotnej wersji braci Grimm główna bohaterka powiedziała pewnego razu wiedźmie, że nie spuszcza w dół wieży swoich włosów tylko jej, ale także pewnemu niezwykle przystojnemu królewiczowi. Jak się łatwo domyślić, to do tego stopnia rozwścieczyło staruchę, że ta obcięła dziewczynie złote pukle i wygnała ją w świat, skazując dziewczynę na życie w nędzy. Jak się również dowiadujemy, odwiedziny królewicza, nie do końca powiązane były z jego pięknym platonicznym uczuciem, gdyż jak opowiada tekst jego wybranka na owym wygnaniu urodziła bliźniaki. /pliki/zdjecia/bra3.jpgTymczasem nieświadom niczego królewicz nieustannie zakradał się pod wieżę, ale tym razem włosy zrzuciła mu w dół nie jego ukochana, tylko sama czarownica. Gdy wszedł na górę, czarownica powiedziała mu, że już nigdy nie ujrzy Roszpunki. Królewicz z rozpaczy wyskoczył przez okno. Co prawda udało mu się przeżyć, ale jako że upadł na ciernie stracił wzrok. Potem i on przez kilka lat błąkał się ociemniały po świecie, aż jakimś cudem odnalazł wygnaną dziewczynę. Ta roniąc dwie łzy na jego twarz wyleczyła jego oczy i potem żyli już oczywiście długo i szczęśliwie.

"Czerwonego Kapturka” braci Grimm również wszyscy znamy doskonale. Jej początek jest dziś taki sam jak pierwotnie. Dziewczynka dostaje od babci czerwone ubranko i czapeczkę, stąd i jej przydomek. Pewnego dnia udaje się do chatki babci ukrytej w lesie, by zanieść jej coś do jedzenia i picia. Mama przestrzega ją przed zbaczaniem ze ścieżki i przed rozmowami z nieznajomymi. I Kapturek rusza w drogę. Zmiany zostały zaprowadzone dopiero od chwili, gdy zły wilk dociera do domku babci. Pierwotnym antagonistą wcale nie był jednak wilk, ale wilkołak, który nie pożarł staruszki, tylko zabił ją i poćwiartował, po czym nałożył mięso na talerz, a krew wlał do butelki. Gdy przyszedł Kapturek wilk przebrany za babcię namawiał ją do zjedzenia mięsa i wypicia krwi. Dziewczynka wykonała polecenie, choć tajemnicze głosy przestrzegały ją, by tego nie robiła. Następnie nakazał dziewczynce, by się rozebrała, spaliła swoje ubrania i położyła się z nim w łóżku. Bohaterka robi wszystko, co jej każe, aż w końcu i ona umiera zjedzona przez złoczyńcę. W tej pierwotnej wersji historii o Kapturku, jak sami widzicie, nie było ani odważnego myśliwego, ani szczęśliwego zakończenia.

Co ciekawe wielu literaturoznawców wskazuje w tej historii na wybijający się na pierwszy plan motyw seksualny. Wilkołak ma symbolizować tu zwierzęcy erotyzm oraz czarujących i przystojnych nieznajomych, którzy nie muszą mieć czystych zamiarów i dlatego należy ich unikać. Na koniec wspomnę jeszcze o dwóch opowieściach braci Grimm, które ze względu na swoją brutalność nigdy nie zostały wydane. Najbardziej przerażająca nosi tytuł "Jak dzieci bawiły się w rzeź”. To historia o dwóch braciach, którzy przed pójściem spać postanowili zabawić się w świniobicie, co kończy się tym, /pliki/zdjecia/bra4.jpg że jeden z chłopców podciął drugiemu gardło. Wtedy w pokoju pojawia się matka i wbija mordercy nóż prosto w serce. W tym czasie ginie kolejne dziecko kobiety (topi się), ponieważ zostawiła je podczas kompania. Na koniec zrozpaczona sytuacją matka wiesza się. Wkrótce do domu wraca ojciec dzieci, który widząc tę masakrę umiera z rozpaczy. Inna równie tragiczna i smutna historia zatytułowana jest "Dzieci czasu głodu”. Opowiada ona o chorej psychicznie matce, która żyjąc w nędzy postanawia pewnego dnia zabić i zjeść własne córki. Koszmar.

Mam nadzieję, że zachęciłam przynajmniej niektórych z was do przeczytania tych najmniej ocenzurowanych wersji baśni. Uważam, że warto również skupić się na genezie niektórych historii, bo naprawdę można dojść do wielu ciekawych wniosków.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.3
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.3 /8 wszystkich

Komentarze [0]

Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na żyrafę (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Komso 31komso
Artemis 25artemis
Hush 10hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry