Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Carlsen obronił mistrzowski tytuł   

Dodano 2022-01-05, w dziale inne - archiwum

Norweski arcymistrz Sven Magnus Øen Carlsen po raz czwarty z rzędu sięgnął po tytuł mistrza świata w szachach klasycznych. Rywalem 31- letniego Norwega, lidera rankingu FIDE, w walce o mistrzowski tytuł był rosyjski arcymistrz Jan Niepomniaszczij (piąty na światowej liście FIDE). Do pojedynku pretendenta do tytułu z mistrzem doszło na przełomie listopada i grudnia w Międzynarodowym Centrum Wystawowym i Konferencyjnym w Dubaju. Mecz zakończył się zwycięstwem Magnusa 7,5 do 3,5. Z puli nagród wynoszącej 2 miliony euro zwycięzca otrzymał 60 procent, a pokonany 40. Komentatorzy i miłośnicy tej gry ocenili ten mecz surowo, pisząc o absolutnej dominacji Norwega, a nawet deklasacji Rosjanina. Jest w tym sporo racji, bo ostatni mecz o mistrzostwo świata, który zakończył się podobną różnicą punktów, miał miejsce w 1981 roku.

/pliki/zdjecia/mag1_1.jpg Mecze o mistrzostwo świata w szachach rządzą się swoimi prawami. O tytuł mistrza zawsze gra w bezpośrednim meczu dwóch zawodników: aktualny mistrz oraz pretendent wyłoniony ze turnieju kandydatów. Pojedynek według regulaminu ma być czternastopartyjny, z czasem 120 minut dla zawodnika na wykonanie pierwszych 40 posunięć, 60 minut na 20 kolejnych i 15 minut na dokończenie partii + 30 sekund po 61 ruchu. Prawo do gry z mistrzem zdobywa zwycięzca Turnieju Pretendentów, w którym zawsze bierze udział ośmiu najlepszych według rankingu zawodników. Szachiści grają w tym turnieju systemem każdy z każdym dwukrotnie. Ostatni Turniej Pretendentów rozpoczął się w Jekaterinburgu w marcu 2020 (przerwano go z powodu pandemii po 7 rundach), został jednak wznowiony i dokończony dopiero w kwietniu 2021 roku. Wygrał go wynikiem 8,5 pkt. Jan Niepomniaszczyj, który oprócz sporej nagrody finansowej, otrzymał prawo do udziału w meczu o Mistrzostwo Świata z broniącym tytułu mistrzem Magnusem Carlsenem.

Magnus Carlsen (tytuł arcymistrza posiada od 14 roku życia) swój pierwszy tytuł mistrza świata zdobył w 2013 roku, pokonując jako pretendent starszego od siebie Vishiego Ananda wynikiem 6,5 do 3,5. Co ciekawe, już wtedy miał dużo wyższy ranking od mistrza (Carlsen 2870 pkt., Anand 2775pkt.).

/pliki/zdjecia/mag2_0.jpg Po raz pierwszy Magnus Carlsen bronił tytuł w roku 2016 w meczu przeciwko Rosjaninowi Sergiejowi Karjakinowi. Był to długi i bardzo wyrównany mecz, w którym dopiero dogrywka pozwoliła wyłonić zwycięzcę. Dziś wielu znawców i komentatorów uważa, że był to mecz w którym Norweg był najbliżej utraty tytułu. W trakcie tegoż meczu przegrywał już 3,5 do 4,5. Na tym poziomie w partiach klasycznych naprawdę trudno jest odrobić punkt straty, gdyż arcymistrzowie nie popełniają raczej większych błędów, a to zazwyczaj prowadzi do partii kończących się remisami.

Kolejny mecz w obronie tytułu stoczył Carlsen w 2018 roku z amerykańskim arcymistrzem, włoskiego pochodzenia, Fabiano Caruaną. Był to podobno nudny mecz, ponieważ w partiach klasycznych zakończył się remisem 6 : 6 (po 12 remisowych partiach). Fabiano znany jest z tego, że bardzo lubi grać długie partie, w których jest wręcz nie do pokonania. Natomiast gdy przyszedł czas dogrywki, którą zgodnie z regulaminem rozegrano już w partiach szybkich, to Magnus okazał się bezkonkurencyjny i bez problemu pokonał go 3 : 0.

W tym roku mecz o mistrzostwo świata zapowiadał się niezwykle emocjonująco, bowiem Jan Niepomniaszczij był jedynym zawodnikiem ze światowej czołówki, który miał z urzędującym mistrzem świata dodatni bilans. Kibice szachów na całym świecie z nadzieją czekali na ten mecz, licząc, że w Dubaju dojdzie do wielkiej bitwy wybitnych szachowych umysłów. Tak też było do piątej partii (wszystkie kończyły się remisami). /pliki/zdjecia/mag3.jpg W drugiej partii, Rosjanin grając czarnymi, był nawet bardzo blisko zwycięstwa (w szachach to gra białymi daje już na starcie przewagę, ponieważ taki zawodnik rozpoczyna partię). Można więc powiedzieć, że do piątej partii pretendent bezapelacyjnie dotrzymywał kroku mistrzowi. Niestety, wszystko załamało się w szóstej partii, która z pewnością przejdzie do historii szachów klasycznych i to z wielu powodów. W tej to partii został pobity rekord posunięć podczas meczu o mistrzostwo świata (136!). Co ciekawe, grający czarnymi Nepo miał podobno nawet przewagę (komputer ocenił w pewnym momencie pozycje na szachownicy na -1,5 dla czarnych). Taką przewagę na tym poziomie powinno się zamieniać w punkt. Niestety, gdzieś na wysokości 40 posunięcia Nepo nie wytrzymał chyba presji i zaczął popełniać błędy (pierwszym było nierozważne posunięcie hetmanem, które pozwoliło rywalowi promować swego piona). Tak rosyjski arcymistrz stracił wypracowaną przewagę, a komputer skorygował natychmiast swoją oceną na 0 : 0 (remis). W tamtym momencie zawodnicy otrzymali dodatkowe 60 min i grali dalej. Carlsen natychmiast przeszedł do ofensywy, a Nepo skupił się na obronie. Przez kolejne 80 ruchów istotnie bronił się perfekcyjnie, ale spokój i wirtuozeria Magnusa dały mu jednak zwycięstwo. Warto dodać, ze partia ta trwała łącznie 8,5 godziny.

W świecie szachów wiadomo od dawna, że Rosjanin nie jest zbyt odporny psychicznie, i że jedno małe niepowodzenie może w jego przypadku sprowadzić kaskadę kolejnych. Tak też się stało i w tym meczu. W siódmej partii wydać było wyraźnie, że obaj panowie są bardzo zmęczeni poprzednią rozgrywką, /pliki/zdjecia/mag4.jpg co sprawiło, że partia ta zakończyła się szybkim remisem. Ciekawa była ósma partia meczu, w której Magnus dopiero w samej końcówce przechylił szalę zwycięstwa na swoją korzyść (po bardzo spokojnym otwarciu partii Nepo zaryzykował, chcąc odwrócić losy meczu, niestety, nie udało się). Kolejne partie podłamany Nepo przegrał, a niektórzy obserwatorzy twierdzili wręcz po meczu, że było wyraźnie widać, że się w nich specjalnie podkłada, aby już zakończyć ten mecz.

Dziwny mecz, który trzymał w napięciu tylko do piątej partii. Nepo naprawdę walczył, ale siła Carlsena polega na tym, że bezlitośnie potrafi wykorzystywać błędy rywali. Po meczu amerykański arcymistrz Robert Hess skomentował całe to wydarzenie krótko: „Wiemy, że Nepo umie grać lepiej, ale w tym meczu nie pokazał tego światu”.

Norweg na tronie królewskiej gry zasiada od 2013 roku (pokonał wtedy czempiona Hindusa Viswanathanan Ananda) i będzie zasiadał jeszcze co najmniej 2 lata. A z kim wtedy zagra o tytuł? Marzy mi się, aby zobaczyć w roli pretendenta naszego arcymistrza Jana Krzysztofa Dudę, który wywalczył już sobie prawo udziału w kolejnym Turnieju Pretendentów.

Grafika:

Oceń tekst
  • Średnia ocen 5.1
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 5.1 /8 wszystkich

Komentarze [0]

Jeszcze nikt nie skomentował. Chcesz być pierwszy?

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na żyrafę (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Komso 31komso
Artemis 24artemis
Hush 10hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry