Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Daj mi chleba z Dżemem   

Dodano 2007-03-22, w dziale recenzje - archiwum

Nowa płyta Dżemu? Dobrze, że koncertowa, bo lepiej wypadają live niż w studiu. Aż 2 cd? No, to ponad 2 godziny muzyki. Są goście? Tak, najlepsze palce polskiej muzyki. A z jakiej okazji? „Pamięci Pawła Bergera”. 27 stycznia – pamiętamy. Wypadek, koncert, płyta.

Równo dwa lata po śmierci klawiszowca Dżemu otrzymujemy album z zapisem koncertu w Domu Muzyki i Tańca w Zabrzu. By godnie upamiętnić Bergera, zaproszono wyśmienitych klawiszowców. Józek Skrzek, Jan „Kyks” Skrzek, Wojciech Karolak, Krzysztof Głuch, Rafał Rękosiewicz. Zainteresowanym przedstawiać nie trzeba. Pojawili się też wokaliści: Jacek Dewódzi i Bastek Riedel. Mniej lub bardziej dżemowo, ale ładnie wymyślone. Zamysł całkiem podobny do „Listu do R.”, chociaż tym razem bardziej kameralny, nieco skromniejszy, bez wielkich nazwisk (wtedy m.in. Nalepa, Niemen, Waglewski, długo by jeszcze wymieniać), za to bardzo intymny i o wiele swobodniejszy. W katowickim Spodku były momenty niezwykłe, porywające i poruszające, jak chociażby „Modlitwa III” w wykonaniu Kasi Kowalskiej czy „Cała w trawie” Niemena, ale ściśle trzymano się planu, o bisach można było pomarzyć. Teraz muzycy improwizują, gdzie tylko mogą, ale jakby trzy kolory z „Cegły” uległy rozmazaniu, bo niby logiczne wydaje się w takiej sytuacji wprowadzenie na scenę kilku par klawiszy i przearanżowanie pod nich kompozycji, gdzieś jednak rythm’n’bluesowy pazur znika pomiędzy popisami wymienionych pianistów.

Co prawda, nie jest tak tragicznie jak na albumach „W Operze”, gdzie orkiestra symfoniczna zupełnie zagłuszyła rytmiczny charakter zespołu, niemniej wykonanie kilku numerów stoi na poziomie, delikatnie mówiąc, słabym. Nie mogę również przekonać się do Jacka Dewódzkiego, choć jego działalność z Revolucją znam i szanuję. Śpiewa jakoś markotnie, bez werwy. „Mała Aleja Róż”, „Powiedz czy słyszysz”, „Sen o Victorii” znalazły się na płytach zdecydowanie niepotrzebnie. Spłycone, bez dynamicznych gitar, brzmią trywialnie. „Słodkiej” można postawić podobne zarzuty. W przeciętnym „Człowieku, co się z tobą dzieje” zwracają uwagę niepowtarzalne, zaślinione wokalizy Jana Skrzeka. ”Najemnik II”, to momentami przyjemne popisy na hammondach Karolaka i Rękosiewicza i nic ponadto. Resztę jakoś da się znieść, a nielicznych utworów można posłuchać nawet z rumieńcami. Brawa za odświeżenie mało znanego „Magazynu mód”. „Niewinni” rozciągnięci do 18 minut z podkładem harmonijki i moogującym liderem SBB hipnotyzują jak rzadko kiedy. Szybki, zwarty riff nic nie traci, a w połączeniu z popisami Skrzeka porywa. Jeśli nie byliście w sercu huraganu, to musicie posłuchać. Bardzo klimatycznie, niczym sprzed lat, wykonano „Jesiony”, w których rewelacyjnie wypadł Bastek Riedel. Tak, przypomina ojca. Tak, też się zastanawiam, dlaczego nie gra z Dżemem na stałe. „Cała w trawie”- liryczna jak zawsze. Płaczące gitary, płacząca publiczność. Swym smutkiem, melancholią poraża od pierwszych taktów. Bardzo dobre, emocjonalne wykonanie.

Dwupłytowe wydawnictwo „Pamięci Pawła Bergera” jest za bardzo rozklawiszowane. Takie dźwięki czasem brzmią ciekawie, wpisując się w grę zespołu, ale częściej nużą bez widocznego wkładu w jakość koncertu. Poza tym, chciałbym usłyszeć „Naiwne pytania” i „Pawia”. Rozumiem, że Dżem chciał uniknąć zbioru przebojów, ale te dwa sztandarowe utwory powinny trafić na płytę, bo pewnie zabrzmiałyby ciekawie, a i nie żal usunąć kilku piosenek z albumu. Usprawiedliwieniem słabszej postawy mogą być okoliczności. Logiczny koncept z zaproszeniem takich a nie innych gości nie do końca wypalił. Miało być dla Pawła, nie dla publiczności. Z bólem serca trójka, trójka z plusem i nic więcej.

Kto chce skosztować dobrego Dżemu niech się wybierze na koncert. Wkrótce zespół odwiedzi bliskie nam rejony. 23 marca zagra w Kielcach, dzień później w Mielcu. Nie wątpię, że warto. A słychać także pogłoski, że kolejne studyjne dziecko Dżemu wyląduje na półkach sklepowych już jesienią tego roku.

Grafika

Oceń tekst
  • Średnia ocen 4.8
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 4.8 /31 wszystkich

Komentarze [3]

ddomcia
2007-03-23 21:14

“Ci wspaniali ludzie nie powrócą, nie powrócą już nie” :(

~jugos
2007-03-23 06:59

i w ten oto sposób zadebiutowałaś na lesserze pierwszym artykułem :P

~Bożena
2007-03-22 23:37

Nie słyszałam tegoż dzieła, jednak z moich obserwacji muzycznych wynika coś, w czym zgadzam z kolegą Grzesiem…Jacek Dewódzki to dla mnie a-bluesowy wokalista.Byłam na jego koncercie w duecie z tak zwanym Lupim(bardzo dobrym gitarzystą, a jak się w połowie koncertu okazało-także wokalistą hehe). D.jest siłowym “bluesmanem”, jak go słucham z tatą, to się oboje męczymy, więc coś jednak w tych naszych podobnych odczuciach musi być...Jeżeli chodzi o Bastka, to po koncercie na Galicji Blues Festival w Krośnie śmiem twierdzić, że gdzieś muzycznie on się gubi, a może był to po prostu ich słaby koncert..Chce on stylistycznie odbiec od Dżemu, jednak nie wychodzi mu to najlepiej ponieważ : nigdy nie pozbędzie się “zaśpiewki” odziedziczonej po ojcu i nigdy nie uwolni się od okrzyków-“zagraj wehikuł czasu!!!”-czyli od zwykłej presji słuchacza, który niestety( a może stety )przychodzi na koncert syna Ryśka a nie Sebastiana…Jako śpiewająca i poszukująca muszę zaznaczyć, że na pewno jest mu z tym często trudno, bo każdy muzyk na pewnym etapie rozwoju szuka własnego stylu wypowiedzi muzycznej i cudzy pryzmat jest w takim budowaniu obrazu niekorzystny a przede wszystkim nie ułatwia zadania…Jednak nie ma co przesadzać,bo spotkało go wielkie szczęście-w jego żyłach płynie krew, z którą niejeden bluesamaniak by się z chęcią bratersko zjednoczył:)Ależ się rozpisałam hehe Na koniec-dobry artykuł, obserwacje zachęcające do skonfrontowania z własnym spojrzeniem na muzykę.Mogę napisać jeszcze tylko tyle, że to wszystko co napisałam, to tylko moje subiektywne obserwacje, które tak naprawdę nie mają żadnego znaczenia dla muzyki…Jej trzeba więcej słuchać, a mniej o niej mówić, bo żadne słowa nie wyrażą tego, co płynie w rzece muzyki..Dzisiaj na nią patrze tak, jutro wraz z nowym doświadczeniem mogę spojrzeć na nią zupełnie inaczej, bo muzyka płynie razem z nami..z czasem..Mam nadzieję, że z Dżemem popłynie jeszcze niejedno pokolenie, bo te utwory to fundament wrażliwości, potrzebny każdemu człowiekowi:)Pozdrawiam!

  • 1

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Komso 31komso
Artemis 25artemis
Hush 11hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry