Agape
J. polski / Historia / WOS
Ilość artykułów: 19
Zacznij dzisiaj albo nigdy!
Wyjątkowi ludzie są wszędzie. Jeśli człowiekowi na czymś bardzo zależy i robi wszystko, aby spełnić związane z tym marzenia, to bez wątpienia może stać się taką właśnie postacią. Jedni wyróżniają się przez swoją działalności charytatywną, inni realizują się artystycznie, a jeszcze inni uprawiają wyczynowo sport, dając świadectwo niezwykłych możliwości ludzkiego organizmu. Taką osobą jest np. nasz kolega z „Kopernika”, Marek Gaj (aktualny wicemistrz Polski w skoku w dal), który zgodził się odpowiedzieć na kilka naszych pytań.
Guajira Guantanamera
Kobieta splunęła i przetarła pęknięte lusterko podwiniętym skrawkiem brudnej koszuliny. To był ten moment, kiedy w ciemnych zaułkach niegdyś kolorowych kamienic coś się czaiło. Zanim migoczące światło przedarło się przez przykurzone szkło, co jakiś czas gasło, by w końcu z sykiem powoli zaświeciły się latarnie. Znad wybrzeża nadciąga smuga zapachu śniętych ryb, brudne kałuże parują. W ciemności przemykają ledwo popiskujące, wychudzone szczury, najlepsi przyjaciele mieszkańców Hawany.
Jezus Maria Peszek - niepotrzebne skreślić
Premiera trzeciej płyty tej utalentowanej wrocławianki odbyła się miesiąc temu. Wcześniej przeczytałam także poruszający wywiad, jaki artystka ta udzieliła dziennikarzowi Polityki i od tej pory odczuwałam wewnętrzną potrzebę wypowiedzenia się na ten temat. Już pierwsze przesłuchanie tego albumu upewniło mnie, że był to wybór słuszny. W swojej ocenie postaram się jednak skupić na artyzmie tekstów, abstrahując niejako od tematyki utworów, której ocenę pozostawiam Wam.
Trochę piegów i pasemek
trochę piegów i pasemek w pakcie zawartym ze słońcem
małe szaleństwa urywany oddech i radosny śmiech
kanapkowy mechanizm byle szybciej na dwór
nadawanie imion zmyślonym przyjaciołom
mieszkającym wszędzie tam gdzie dorosłych brak
Jestem wpadką
Jestem szaleńcem. Skąd pewność, że istnieję? Że nie składam się jedynie z powstałych w wyniku kontaktu z innymi cząstkami atomów? Że jestem czymś więcej niż tylko wypadkową tego, co mnie otacza? Świat był dla mnie zbyt absurdalny, bym mogła faktycznie egzystować. Stałam się ofiarą stworzonej przez ludzi rzeczywistości. Za bunt przeciwko niej przyszło mi zapłacić wysoką cenę.
Wbiłem siekierę; zdziwiłem się, że pachną zimowe drzewa…*
Siedemnastowieczna Japonia. Swój początek ma epoka Edo, która trwać będzie do końca XIX wieku. Rzeczywistą władzę w kraju na 250 lat obejmują sioguni z rodu Tokugawa, wojskowi panowie Japonii. Izolują oni państwo od wszelkich obcych wpływów, ograniczając rolę cesarza jedynie do funkcji reprezentacyjnej. Ów system zarządzania i okres w historii zwany jest siogunatem lub bakufu (dosł. „rządami spod namiotu”). W takiej rzeczywistości przyszło żyć twórcy i mistrzowi haikai, najbardziej znanemu poecie okresu Edo - samurajowi Bashō Matsuo.
Nie trzymaj się konturów
Starożytność w świetle popkultury, cierń w otoczeniu pluszu, czy może cookies w dobie muffin? Jak zatytułować ten tekst, by przyciągnąć Twoją uwagę? Kogo w nim wyśmiać, co skrytykować, na czym nie zostawić suchej nitki? Nie udawaj, że nie lubisz pastwić się nad innymi, by poczuć swą wyższość. Co w dzisiejszym świecie może Cię zszokować? Nie wymyślę nic nowego, bo urodziłam się za późno. Już nie ma co odkrywać, nie pozostało nic interesującego. Tak trudno wywołać przełom.
Ryzyko, które może się opłacić
Nie warto starać się za wszelką cenę ubrać w słowa swych uczuć. To przychodzi samo. Jest tak oczywiste, jak to, że po wiośnie następuje lato. Przyjaźń, miłość, związek, wszystkie te utarte frazesy to nic w porównaniu z potęgą wzajemnego, nienamacalnego i nie posiadającego materialnej wartości przywiązania. Każde jego słowo wywołuje pod moimi powiekami kalejdoskop barw. Czuję je tak intensywnie, że kręci mi się w głowie. Chcę zamknąć oczy i iść przed siebie na koniec świata...
Wyjątkowa współpraca Finki i Francuza…
Czyli co nieco o francusko-fińskim duecie indie/folk rockowym ukrywającym się pod zagadkowo brzmiącą nazwą The Dø (czytaną „doł"). Zespół został założony w 2007r. przez multiinstrumentalistę i kompozytora Dana Levy’ego oraz wokalistkę i muzyka Olivię Bouyssou Merilahti. Poznali się w 2005r. podczas komponowania muzyki do filmu „Empire of the Wolves”, później kontynuowali współpracę także przy „The Passenger” i „Camping sauvage”.
Była dobra, wolna i piękna…
Eteryczna, ulotna, delikatna. Niska, drobna, z pozoru bezbronna istota. Brunetka o niespotykanej urodzie. Ogrom jej serca zawsze wygrywał z rozumem. Marzenia traktowała jak świętość. Była młoda, szalona i wyjątkowa. Kochałem ją, a ona kochała mnie. Zawsze szczęśliwa, pewna, do czego dąży w jakże efemerycznym życiu. Nigdy nie traciła swego celu sprzed oczu.