Szkolna Gazeta Internetowa Liceum Ogolnoksztalcacego im. Mikolaja Kopernika w Tarnobrzegu

Apokalipsa wg Mela Gibsona vol. 2   

Dodano 2007-01-14, w dziale recenzje - archiwum
A great civilization is not conquered from without until it has destroyed itself from within.
Will Durant

Nie znajdziesz już na tej planecie człowieka, który by nie widział osławionej „Pasji” Gibsona lub nie miał na jej temat wyrobionego zdania, tudzież opinii. W końcu Wielki Mel czepił się nie byle czego, bo samej esencji wiary chrześcijańskiej, jej najdelikatniejszego sacrum i największej tajemnicy.

Apocalypto

Czując zatem, że oto trafił w dziesiątkę, łącząc oryginalny i charakterystyczny hollywoodzki styl kina akcji (hektolitry krwi i kawałki ludzkiego mięsa fruwające w powietrzu) z legendarną i dobrze wszystkim znaną historią, Wielki Mel drugi raz uderzył w ten sam gong – ponownie serwuje nam dobrze wysmażoną Apokalipsę na srebrnym, amerykańskim półmisku.

„Apocalypto” Gibsona, to kolejna znana nam wizja apokaliptycznego świata chylącego się ku swojej zagładzie. Rzecz jest o tyle ciekawsza, że reżyser (wybaczcie chrześcijanie) bazuje tu na autentycznej historii, bo Majowie faktycznie runęli. To aksjomat. Cała cywilizacja, kultura i religia, ba, sami Majowie – wszystko to poszło się czesać. Przepadło. Zginęło. Jak kto woli. Oficjalny, historyczny i udokumentowany powód? Hiszpanie, ich rządza złota, głód ziemi i odkryć, strach przed dzikusami, pogarda wobec nich. No i europejskie choroby przywleczone ze Starego Kontynentu. Ale, ale. Nie to nam Wielki Mel chce pokazać, o nie. Nie bez powodu na początku filmu umieścił cytat Willa Duranta, który gdzie indziej dopatruje się powodów upadków wspaniałych cywilizacji. Żeby runęła wielka i doskonała machina, nie wystarczy sama agresja z zewnątrz, najpierw coś musi zeżreć trybiki od środka.

Na obraz Majów jako społeczeństwa i cywilizacji nakłada się obraz pojedynczej wioski, umiejscowionej w gęstej dżungli, dosłownie kawałek od skraju kontynentu. Mieszkańcy owej wioski, to jedna wielka rodzina. Rodzina ukształtowana, wielopokoleniowa, o własnej hierarchii. Łapa Jaguara ( młody myśliwy) jest człowiekiem nader szczęśliwym. Ma ojca, ośmiu braci, siostrę, kilkuletniego synka, piękną żonę i kolejne dziecko w drodze. Cały porządek świata burzy mu jednak atak obcych wojowników. Na jego rodzinę. Na jego życie. Ludzcy myśliwi, na których drodze stanie wioska Łapy Jaguara nie polują na tapiry ani żadną inną dziką zwierzynę, której pełna jest dżungla. Polują na ludzi. Ot, przejaw nowoczesności i postępu. Bo robią to nie z głodu, ale z chciwości. ApocalyptoWędrując od jednego skupiska ludzkiego do drugiego niszczą wszystko; mordują starszych, słabszych i co oporniejsze kobiety, podpalają szałasy, zabierają jeńców i odchodzą. Razem z Łapą Jaguara wędrujemy zatem przez nieznane ku nieznanemu. Po drodze konwój napotyka małą, chorą dziewczynkę, do której nawet oprawcy boją się zbliżyć. Postać o tyle ciekawa, o ile mała widząc strach w oczach dorosłych ludzi wpada w wieszczy gniew. Ostrzega ich przed człowiekiem – jaguarem, który przyniesie im zagładę i śmierć. Tymczasem otępiały z bólu i rozpaczy Łapa dociera wraz ze swymi współbratymcami do kolebki wielkiej cywilizacji Majów, akurat w czasie wielkiego święta ku czci boga Kukulkana. Boga, który pije ludzką krew. Ku uciesze wielotysięcznej gawiedzi, która zadowolona świętuje fakt, że ich bóg wreszcie napije się krwi do syta i obdarzy ich pokojem i dobrobytem, Łapa Jaguara ogląda obrządek ofiarny, (rytualne wydarcie bijącego jeszcze serca ofiary i nie mniej rytualne obcięcie głowy (ze wszystkimi szczegółami, dodam) wiedząc, że za kilka sekund będzie następnym, którego położą na ołtarzu. Sam będzie ofiarą dla Wielkiego Kukulkana. Czuje też pod skórą rozpaczliwy strach o swoją żonę i synka, którzy uwięzieni w skalnej grocie czekają na to, aż Łapa wypełni dane słowo i wróci po nich, tak, jak obiecał. Co się dzieje dalej obejrzycie sami, od siebie dodam tylko, że sytuacja jest realnie bezwyjściowa.

Apocalypto

Krwawy? Może. Okrutny? Raczej. Obrzydliwy? Miejscami. Realistyczny? Oj tak. Szczerze mówiąc nie nadaję się na recenzenta takich filmów. Za dużo widziałam już z tego gatunku, żeby mnie coś ruszyło. Obcięte kończyny i głowy, tryskająca krew tętnicza, poderżnięte gardła – nie, to na mnie nie działa. Chociaż „Apocalypto” ma z tego dużo. Może i nie podskakuję przy gwałtownych scenach jak wszyscy wkoło, ale też umiem odseparować dobre kino od hollywoodzkiej krwawej papki. I tu mam dylemat, pod pokrywą horrorystyczną, w Apocalypto tkwi gwóźdź – przestraszacz. To naprawdę unikatowe, jeśli scenariusz potrafi wywołać w człowieku westchnienie w stylu, o matko, ale numer, nie spodziewałam się. Potrafi przestraszyć i zaskoczyć nie swoim kultem turpizmu i morzem gęstej, gorącej tętniczej krwi. Choć fabuła przeraża banałem, czasem wieje tu ostro tanim horrorem i miejscami ma się wrażenie, że cofnęliśmy się parę lat wstecz i oglądamy znowu „Pasję”, to jednak „Apocalypto” niesie ze sobą coś świeżego. Pod odorem zgniłego ludzkiego mięsa, rośnie sobie kwiatek – przesłanie. Jak pamiętacie z plakatów, motto filmu mówi, że nie ma ucieczki od przeznaczenia. Czy faktycznie tak jest? Cóż. O tym może napiszę następnym razem. Bo wiemy już kto i jak zabił Chrystusa, oraz dlaczego cywilizacja Majów upadła. Następnym razem pewnie dowiemy się dlaczego wyginęły dinozaury.

Grafika:

http://film.onet.pl/F,11467,plakat.html

http://film.onet.pl/F,11467,1,14,galeria.html

http://apocalypto.movies.go.com/downloads/wallpaper03_800.jpg

Oceń tekst
  • Średnia ocen 3.5
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
  • 6
Średnia ocena: 3.5 /2 wszystkich

Komentarze [19]

Morgana
2007-01-17 22:58

O ile to nie będzie bitwa na argumenty, w której każdą moją piłeczkę odbijesz stwierdzeniem “Bóg cię kocha, musisz się tylko na niego otworzyć”, to z chęcią podyskutuję. Mail do wglądu w redakcji.
Zapraszam.

~nico_mindt
2007-01-17 20:11

przepraszam;) tam w poście niżej miało być “Morgano” miast “Maro”, za wszelkie nieporozumienia naczelne przepraszam.

Morgana
2007-01-17 19:53

“Diabłu należą się przeprosiny. W końcu wszystkie księgi na ten temat napisał Bóg”

~Mara
2007-01-17 19:00

nico-mindt: napisałam moją def. ateisty, ale ja jestem osobiście osobą wierzącą. przynajmniej tak mi się wydaje, więc nawracać mnie nie musisz:).

~nico_mindt
2007-01-17 16:50

Hmmm. Porównanie jest jak najbardziej na miejscu, w końcu oba filmy ukazują brutalność ludzi, na Dodatek wydane przez tego samego reżysera. Nadal nie wiem gdzie mamy się obrażać?:P Zresztą wielu krytyków widzi Apocalypto, jako swoiste misjonarstwo Mela Gibsona. Wg powyżej przypomnianych, nasz drogi Irlandczyk z Austalii chciał pokazać, że konkwista była potrzebna, i przyniosła dla Majów, Inków, Azteków zbawienie od cywilizacji agresjii.
A co do dalszego: “Jedna Księga spisana
... nie jest dla mnie żadnym dowodem.”, i tu już wchodzi kwestia wiary. Droga Maro nie mam zamiaru Cię nawracać radiem i parasolką:), acz podyskutować zawsze moge:D.
P.S. pamiętajcie co powiedział Pascal…

~Paulina
2007-01-16 19:20

O rety. Ani słowa nie napisałam, a już linczują.

~Mara
2007-01-16 18:47

a co do samej recenzji to podoba mi się lekki, barwny język.

~Mara
2007-01-16 18:40

ateizm jak mi wiadomo to wiara we własną niewiarę, a więc jakby nie patrzeć też wiara. połowa domniemanych ateistów za parę lat grzecznie stanie na ślubnym kobiercu, a następnie będzie co niedzielę chodzić do kościoła ze swoimi pociechami. tylko nie rozumiem, czemu ci wszyscy “ateiści”, jak się tytułują, chodzą sobie na lekcje religii i do kościoła, bo “co by rodzice powiedzieli”;) dla mnie śmieszne.najlepiej krzyczeć tam, gdzie nikt wyższy rangą nie widzi. pozdrawiam.

~skoczuś
2007-01-16 18:12

droga Paulino, Twój światopogląd nie jest jedyny, a piszesz jakby tak było. A gdzie jakaś tolerancja czy zrozumienie dla inaczej myślących.. (uwaga wielce złe słowo padnie teraz..) np. ateistów? Nawracanie na siłę było typowe dla średniowiecza (tylko bardziej brutalnymi metodami).. teraz już się przeżyło. Wybacz. Dla mnie słowa nie są dowodem.

a nad wyraz inteligenty program Metamorfozy i fakt jego oglądania (rzecz niegodna) zostawiam do rozgrzeszenia przy następnej spowiedzi.

~Paulina
2007-01-16 18:00

Dziś w Metamorfozach odsysali kobiecie tłuszcz z górnej i dolnej powieki. Nic bardziej obrzydliwego nie widziałam. I wcale nie znaczy, że jestem ograniczona.

Morgana
2007-01-16 17:20

eeeeee… miałam tu na myśli jedną konkretnę osobę, ale mniejsza o to.
Zwrot wybacznie chrześcijanie odnosi się do porównania Pasji i Apocalypto. Apocalypto bazuje na namacalnych dowodach na istnienie cywilizacji Majów.
Jedna Księga spisana przez bandę (najprawdopodobniej) szaleńców, przekazywana (a co za tym idzie przekształcana, zmieniana i pokręcona – zasada głuchego telefonu) ustnie przez pokolnenia nie jest dla mnie żadnym dowodem.

Widzę cię jak chcesz coś powiedzieć.
Milcz Goldie. Nawet ust nie otwieraj. Uszanuj moje poglądy i nie wciskaj mi swoich.

~nico_mindt
2007-01-16 16:41

“(wybaczcie chrześcijanie)”
O ile się nie mylę, papież Jan Paweł II przeprosił za konkwiste. Błąd Kościoła, do którego Instytucja ta się przyznała i przeprosiła. To czemuż my biedni Chrześcijanie mamy się na Ciebie obrażać droga Redaktorko?

Morgana
2007-01-15 15:06

gorylku, dodaj jeszcze 5 z łaciny i dwie 4 z historii. Na mnie nie ma mocnych.

Dobry weekend, co?

Morgana
2007-01-15 15:03

Kropeczki?
Roman!!! To ty?!?!?!?!?!

Dodaj komentarz

Możesz używać składni Textile Lite

Aby wysłać formularz, kliknij na słonia (zabezpieczenie przeciw botom)

Najaktywniejsi dziennikarze

Luna 100luna
Komso 31komso
Artemis 25artemis
Hush 11hush

Publikujemy także w:

Liczba osób aktualnie czytających Lessera

Znalazłeś błąd? - poinformuj nas o tym!
Copyright © Webmastering LO Tarnobrzeg 2018
Do góry